Piraci poszli na dno razem z milionowym okupem
Sześciu somalijskich piratów, którzy brali udział w porwaniu saudyjskiego supertankowca z Polakami na pokładzie, utonęło wraz ze swoją częścią okupu - donosi dziennik "Polska".
Przywódca porywaczy powiedział, że ich motorówka przewróciła się, gdy po podziale łupu - 3 mln dol. zrzuconych w piątek na spadochronie - odpływali od tankowca. Czterech innych uważa się za zaginionych.
- W małej motorówce płynęli ci, którzy zginęli, i jeszcze ośmiu, którzy przeżyli. Łódka była przeciążona, a oni bali się pościgu zachodnich okrętów wojennych - mówił Mohamed Said w rozmowie telefonicznej z portu Harardhere.
- Wywrócenie się motorówki to był wypadek. Piraci cieszyli się z otrzymania okupu, ale denerwowała ich obecność obcych okrętów wojennych, dlatego płynęli za szybko. I wtedy doszło do tragedii - mówi Mohamud Aden, mieszkaniec portu, u wybrzeży którego cumował tankowiec.
Jak przypomina "Polska", w porwaniu tankowca i 25-osobowej załogi, w tym dwóch Polaków i dwóch Brytyjczyków, uczestniczyło kilkudziesięciu porywaczy. Byli świetnie uzbrojeni i zdyscyplinowani, ale jak donoszą raporty, zaraz po przejęciu okupu na statku omal nie doszło do strzelaniny.
"Sirius Star", długi na prawie 350 m supertankowiec należący do saudyjskiego holdingu Aramco, to największy okręt porwany przez somalijskich piratów. Porywacze zaatakowali go w listopadzie na środku Oceanu Indyjskiego, daleko poza obszarem, gdzie zwykle prowadzą swoje operacje. Tankowiec przewoził 2 mln baryłek ropy o wartości 100 mln dol.
Brawurowe porwanie uznano za demonstrację możliwości piratów, którzy odważyli się zaatakować setki mil od brzegu. Wśród załogi byli Brytyjczycy, drugi oficer Jim Grady i główny inżynier Peter French. Uwolnieni marynarze nie mogą się doczekać powrotu do domu, tymczasem tankowiec nadal ma pozostawać przy wybrzeżu Harardhere.
W ubiegłym roku piraci u wybrzeży Półwyspu Somalijskiego zaatakowali ponad 100 statków. Uważa się, że bandyci zarobili na tym już 120 mln dolarów i nadal przetrzymują 14 statków handlowych z 300 osobami na pokładzie. Uwolnienie "Sirius Star" zbiegło się z oświadczeniem amerykańskiej V Floty o utworzeniu specjalnej jednostki do_walki z piractwem, planowanym jeszcze w tym miesiącu. Współpracę z amerykańską V Flotą zapowiedziały marynarki wojenne NATO, Unii Europejskiej i Chin.
INTERIA.PL/Polska