Napad na orszak weselny
Z pomocą bandy uzbrojonej w noże pewien Chińczyk urządził zasadzkę na orszak weselny swojej byłej dziewczyny i porwał pannę młodą.
Do napadu i porwania doszło w niedzielę na skrzyżowaniu dróg na wsi w prowincji Shaanxi w północno-zachodnich Chinach. Napastnicy rozbili okna samochodów weselnego orszaku stalowymi rurami, wyciągnęli pannę młodą, wsadzili do jednego ze swoich wozów i uciekli.
Ojciec 22-letniej porwanej pielęgniarki jest pewien, że porwanie zorganizował jej były chłopak. Dziewczyna poznała go podczas stażu w szpitalu; chłopak był tam pacjentem - powiedział ojciec.
Pekiński dziennik "Beijing News" pisze, że do poniedziałku wieczorem 15 funkcjonariuszom policji nie udało się wpaść na trop porwanej narzeczonej, która odniosła lekkie obrażenia podczas napadu.
Pan młody w niedzielę bez swej oblubienicy kontynuował obrzędy weselne, których zgodnie z lokalnymi zwyczajami nie wolno przerwać - dodaje gazeta. Po ich dopełnieniu poczuł się na tyle źle, że trzeba było go hospitalizować.
Dawna literatura chińska obfituje w opowieści o bohaterskich porwaniach narzeczonych przez kochanków sprzeciwiających się aranżowanym przez rodziny małżeństwom.
INTERIA.PL/PAP