MSZ zaleca ostrożność planującym pobyt w Bośni i Hercegowinie
Polacy planujący w najbliższych dniach pobyt w Bośni i Hercegowinie powinni zachować szczególną ostrożność oraz unikać udziału w zgromadzeniach publicznych - ostrzega w piątek MSZ. Ostrzeżenie ma związek z eskalacją protestów m.in. w Tuzli i Sarajewie.
"W związku z eskalacją protestów społecznych - wielotysięczne manifestacje, starcia z policją, niszczenie mienia publicznego, itp. - m. in. w Tuzli i Sarajewie oraz innych aglomeracjach miejskich, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca obywatelom polskim planującym w najbliższych dniach pobyt w Bośni i Hercegowinie zachowanie szczególnej ostrożności oraz unikanie udziału w zgromadzeniach publicznych" - głosi komunikat resortu.
W Tuzli na północy Bośni od wtorku trwają protesty przeciw bezrobociu i bezczynności władz. W piątek demonstranci podpalili budynek władz lokalnych, a grupa młodzieży zaczęła plądrować budynek.
Protesty z Tuzli przeniosły się do innych miast Bośni i Hercegowiny. W Sarajewie policja użyła kul gumowych i grantów hukowych, by rozproszyć kilkusetosobowy protest - manifestację w geście solidarności z demonstrującymi w Tuzli.
Bezrobocie w Bośni i Hercegowinie, według danych oficjalnych, sięga aż 44 procent. Realne jest, jak ocenia bank centralny, niższe - na poziomie 27,5 proc., ponieważ wiele osób pracuje na czarno. Równowartość przeciętnego wynagrodzenia to 420 euro. Jeden na pięciu mieszkańców żyje w ubóstwie.