Moskwa ogranicza imigrację
Moskiewskie władze planują ograniczyć liczbę imigrantów pracujących w stolicy - pisze BBC.
Według mera Moskwy Jurija Łużkowa, liczba pracowników z innych krajów powinna zostać ograniczona na rzecz obywateli Rosji. Jak jednak twierdzą obserwatorzy, niewielu Rosjan będzie chciało wykonywać ciężkie, mało płatne i często niebezpieczne prace, które do tej pory wykonywali w Moskwie imigranci, których - według danych Banku Światowego - jest w Rosji więcej, niż w jakimkolwiek innym kraju oprócz Stanów Zjednoczonych.
Moskwa, jak pisze BBC, z szarej i biednej stolicy światowego komunizmu zamienia się w tętniącą życiem i przyciągającą wielomilionowe inwestycja kapitalistyczną stolicę, głównie za sprawą rosyjskiego handlu bogactwami naturalnymi.
Boom gospodarczy spowodował konieczność zatrudniania coraz więcej pracowników. Zarówno w oficjalnym sektorze, jak i na czarnym rynku. Miejsca pracy zostały zapełnione przez pracowników z uboższych krajów - głównie z Zakaukazia i republik środkowoazjatyckich - krajów związkowych byłego ZSRR.
Spotykają się oni często z aktami wrogości ze strony Rosjan. "Czarni" - jak nazywają Kaukazczyków Rosjanie - coraz częściej obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Władze próbują rozwiązać problem w sposób specyficzny: zakazując im pracować. Od 1 kwietnia osoby bez rosyjskiego obywatelstwa nie mogą pracować na targach i bazarach.
Mer Łuzkow zapowiada obecnie następne restrykcje, które mają wejść w życie z nowym rokiem.