Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Media dementują depesze o odbiciu koreańskich zakładników

Światowe media dementują wiadomość o afgańskiej akcji odbicia Koreańczyków z rąk terrorystów. W odpowiedzi na groźby Talibów o zabiciu kolejnych zakładników, afgańskie władze miały rzekomo rozpocząć akcję wymierzoną w porywaczy. Informacje okazały się niestety nieprawdziwe - czytamy w TVN24

/AFP

Wiadomość o rozpoczęciu operacji pojawiła się po dzisiejszych groźbach talibów, o których informowała telewizja Al-Dżazira. Porywacze zapowiedzieli zabicie czterech kolejnych zakładników, tłumacząc to faktem, że nieustannie odmawia się spełnienia ich żądań.

O godz. 9.30 czasu polskiego minął termin kolejne ultimatum wyznaczone przez talibów. Porywacze żądali uwolnienia z afgańskich więzień swych ośmiu towarzyszy w zamian za uwolnienie takiej samej liczby zakładników. Następnie miałyby się odbyć negocjacje w sprawie losu pozostałych więźniów.

Władze Afganistanu odmówiły spełnienia żądań.

Dotąd z rąk porywaczy zginęło dwóch zakładników - w ubiegłą środę talibowie zabili 42-letniego przywódcę grupy, a w poniedziałek 29-letniego mężczyznę.

Według rzecznika talibów, stan dwóch z nich jest bardzo ciężki. - Dwie Koreanki są bardzo chore. Nie mamy dość leków. Być może one umrą - powiedział Jusuf Ahmadi, domagając się od afgańskich władz przyspieszania negocjacji w sprawie uwolnienia zakładników.

19 lipca talibowie uprowadzili w prowincji Ghazni w środkowo-wschodnim Afganistanie 23 wolontariuszy południowokoreańskiej wspólnoty chrześcijańskiej. Grupa jechała z Kabulu do Kandaharu, by pomagać w świadczeniu usług medycznych. Wśród zakładników w jest - według różnych źródeł - 16 lub 18 kobiet.

Afgańskie władze odrzucają żądania talibów i domagają się bezwarunkowego zwolnienia wszystkich zakładniczek, powołując się na "wartości islamu" i szacunek dla afgańskich tradycji.

Tymczasem arabska stacja telewizyjna Al Dżaziira pokazała kolejne nagranie z udziałem uprowadzonego niemieckiego zakładnika Rudolfa B. Zakładnik miał prosić niemiecki rząd o podjęcie wysiłków dla jego uwolnienie, jednak jego głos był ledwie słyszalny. Mężczyznę było widać na skalistym tle, otoczonego trzema talibami z bronią.

Reakcja niemieckiego MSZ jest umiarkowana. Jego rzecznik Martin Jaeger określił film jako "celowo lansowany dokument zastraszenia". Niemieccy eksperci analizują nagranie, a sztab kryzysowy - jak podano - "intensywnie pracuje nad uwolnieniem zakładnika". Jednocześnie zastępca rzecznika niemieckiego rządu powtórzył, że "Niemcy nie dadzą się szantażować".

Zastępca sekretarza stanu USA ds. azjatyckich Christopher Hill, na konferencji państw Południowo-Wschodniej Azji, zapewnił o bezpośredniej współpracy Stanów Zjednoczonych z rządami południowokoreańskim i afgańskim na rzecz uwolnienia 21 zakładników - Naprawdę chcemy, żeby zakładnicy zostali uwolnieni - powiedział Hill.

TVN

Zobacz także