Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Koronawirus w USA. Donald Trump zapewnia, że czuje się dobrze

Prezydent Donald Trump przemawiał w sobotę z balkonu Białego Domu, mówiąc o sukcesach swojej ekipy i piętnując Demokratów przed wyborami prezydenckimi. Było to pierwsze jego wystąpienie z udziałem publiczności od ujawnienia, że miał pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Donald Trump na spotkaniu ze swoimi zwolennikami przed Białym Domem
Donald Trump na spotkaniu ze swoimi zwolennikami przed Białym Domem/AFP


- Czuję się dobrze - zapewnił Trump, uśmiechając się do setek swoich zwolenników, głównie młodych Afroamerykanów i Latynosów, zgromadzonych na południowym trawniku prezydenckiej siedziby.

Wykorzystał spotkanie, aby dowieść, jak wiele zrobił dla tych społeczności. Przestrzegał też, że jego polityczni rywale pozbawią ludzi praw, w tym nawet wolności.

- Przybyliście właśnie do Białego Domu, ponieważ rozumiecie, że aby chronić życia Afroamerykanów i wszystkich Amerykanów musicie mieć wsparcie policji - wyjaśniał. Oskarżył Demokratów o obejmującą cały kraj lewicową krucjatę przeciw egzekwowaniu prawa w takim stopniu jak nigdy. Argumentował, że jego rywala w batalii o prezydenturę Joe Bidena nie poparł nikt z tego środowiska.

Jak twierdził, domy, kościoły oraz biznesy czarnoskórych i latynoskich Amerykanów są plądrowane i dewastowane przez lewicowych fanatyków.

- Są to totalnie źli ludzie. Wiedzą, co robią. Ale Biden nazywa ich pokojowymi demonstrantami - oświadczył. - On nie wierzy w wolność, ja wierzę w wolność całkowicie. (...) To, co my robimy, jest wolnością - przekonywał Trump, kierując krytykę w stronę Bidena.

- Budzimy teraz więcej entuzjazmu niż cztery lata temu, trzykrotnie więcej. Mamy go mnóstwo, a oni nie mają nic, żadnego entuzjazmu - akcentował, dodając, że nikt wcześniej nie zdobył takiego poparcia.

Spotkanie naruszało przepisy w Waszyngtonie

Trump mówił o działaniach zmierzających do odbudowy kraju. Zapowiadał, że będzie nawet lepiej niż przedtem.

Według republikańskiego prezydenta, jeśli Demokraci dojdą do władzy, znikną miejsca pracy w tym też w sektorze energetycznym.

Prezydent zwracał uwagę na problemy z kartami wyborczymi (w USA rozpoczęło się już głosowanie drogą korespondencyjną). Oznajmił, że karty z poparciem dla niego są wyrzucane. Wyraził przekonanie, że to nie wpłynie na rezultaty wyborów, a pilnują tego przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.

W swoim wystąpieniu Trump zapewniał też, że w debacie kandydatów na wiceprezydenta zdecydowanie lepszy okazał się Mike Pence niż Kamala Harris.

Oskarżał Demokratów o socjalistyczny program. Sam obiecywał więcej bezpieczeństwa i dobrobytu dla społeczności czarnoskórych i Latynosów.

- Przyniesie wam to nowe miejsca pracy w stopniu, w jakim nigdy jeszcze tego nie widzieliście - obiecywał, dodając, że zapewni też lepszy i tańszy system opieki zdrowotnej niż Obamacare, który nazwał katastrofą.

Niezależni eksperci medyczni ostrzegali przed możliwym rozprzestrzenianiem się koronawirusa podczas zgromadzenia. Według telewizji CNBC wszyscy uczestnicy byli poproszeni o noszenie masek na terenie Białego Domu. Mierzono im też temperaturę.

Jak podkreślają media, spotkanie naruszało przepisy w Waszyngtonie, które zabraniają zgromadzeń ponad 50 osób. Ponieważ jednak Biały Dom jest własnością federalną, nie obowiązują tam lokalne zasady.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski

PAP

Zobacz także