Kadafi przemówił. Póki co, nie wygląda na to, by zmiękł
Libijski przywódca Muammar Kadafi zagroził, że jego kraj stawi czoło "nieusprawiedliwionej agresji krzyżowców".
Nagranie audio z jego wystąpieniem zamieściła libijska telewizja.
Kadafi zagroził atakiem na cele "cywilne i wojskowe" w basenie Morza Śródziemnego. Według niego, państwa położone nad Morzem Śródziemnym i na północy Afryki stały się areną wojny, a ich interesy będą odtąd zagrożone.
Zapowiedział, że otworzy sklepy w celu uzbrojenia ludzi we "wszelkie rodzaje broni", by bronili "niepodległości, jedności i honoru" Libii oraz by bronili się przed "kolonialną" agresją.
Zaapelował do mieszkańców krajów arabskich i muzułmańskich, państw Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji o poparcie "heroicznego narodu libijskiego" w walce z wrogiem. Jak dodał, takie poparcie zwiększy "siłę, trwałość i jedność" Libijczyków.
W ramach międzynarodowej operacji militarnej pod kierownictwem USA przeciwko siłom Kadafiego amerykańskie i brytyjskie okręty odpaliły w sobotę pociski rakietowe Tomahawk na Libię. Pentagon podał, że wystrzelono w sumie 112 pocisków na ponad 20 celów.
Walki w Bengazi. Zobacz zestrzelenie libijskiego samolotu:
INTERIA.PL/PAP