Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Japonia: Wielka przegrana rządzącej koalicji

Rządząca Partia Liberalno- Demokratyczna (PLD) premiera Shinzo Abe przegrała niedzielne wybory do wyższej izby parlamentu, Izby Radców, zdobywając zaledwie 37 ze 121 miejsc - wynika z ostatecznych rezultatów opublikowanych w poniedziałek.

/AFP

Łącznie z miejscami mniejszego partnera koalicyjnego, partii Nowa Komeito, koalicja rządząca zdobyła 46 mandatów. Opozycyjna Partia Demokratyczna uzyskała aż 60 miejsc.

W niedzielę wybrano połowę ze 242-osobowego składu Izby Radców, w której koalicja dysponowała dotąd 132 miejscami, a po niedzielnych wyborach będzie miała tylko 103. Kadencja deputowanych trwa sześć lat, ale wybory odbywają się co trzy lata i każdorazowo odnawiana jest połowa składu izby.

Przegrana PLD, choć bolesna propagandowo, nie zagraża premierowi bezpośrednio, ponieważ za wybór szefa rządu odpowiada Izba Reprezentantów - niższa izba parlamentu, w której obóz rządzący ma zdecydowaną większość. Izba wyższa ma w znacznym stopniu charakter ceremonialny.

Jednak zdaniem ekspertów, porażka PLD może premierowi znacznie utrudnić rządzenie. Z pewnością będzie także narastała presja, aby szef rządu ustąpił ze stanowiska. Już w poniedziałek w wielu prestiżowych tytułach prasowych pojawiły się wezwania, by premier ustąpił.

Abe zapowiedział jednak jeszcze w niedzielę, że mimo przegranej w wyborach nie zamierza odchodzić ze stanowiska. - Muszę kontynuować reformy i nadal wypełniać swoje obowiązki jako premier - oświadczył. Dodał, że chociaż czuje się odpowiedzialny za klęskę koalicji, nie zamierza rozpisywać przedterminowych wyborów do niższej izby parlamentu. Zapowiedział natomiast przetasowania w rządzie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także