Tym razem - według gazety "Kommersant" - Gazprom lepiej przygotował się do tej operacji i wcześniej napełnił magazyny w Niemczech. Awaryjny plan przewiduje, że w przypadku odcięcia dostaw gazu na Białoruś, Polska będzie zaopatrywana właśnie od strony Niemiec. Specjaliści przewidują, że nawet jeśli wydarzenia będą rozwijać się według najbardziej dramatycznego scenariusza, nie potrwa to długo - Białorusini mają zapasy na 10 dni i będą musieli się zgodzić na nowe ceny, dyktowane przez Moskwę. Dodajmy, że przez Białoruś Polska sprowadza ok. 70 procent gazu.