Eksperci rosyjscy kwestionują przydatność radaru w Gabalii
Rosyjscy eksperci wojskowi zakwestionowali w piątek przydatność radaru w azerbejdżańskiej Gabalii do celów planowanej przez Waszyngton obrony antyrakietowej.
Generał Władimir Dworkowicz powiedział agencji Interfax, że stacja w Gabalii "to radar wczesnego ostrzegania", czyli system biernego wykrywania i śledzenia, który "nie służy do wycelowywania i kierowania rakiet przechwytujących".
Tymczasem "radar, który USA chcą zainstalować w Republice Czeskiej, jest przeznaczony specjalnie do wspomagania wycelowywania i kierowania rakiet przechwytujących, które zostaną rozmieszczone w Polsce" - podkreślił. Jego zdaniem, Rosja nie może na razie zaproponować USA alternatywy dla radaru w Czechach.
- Co prawda w ramach systemu obrony powietrznej Moskwy mamy wspaniałą stację, która spełnia zadanie nakierowywania na cel, lecz jest ona niekompatybilna z amerykańskimi rakietami przechwytującymi i nie może zastąpić wyspecjalizowanego radaru w Republice Czeskiej - podkreślił.
Inny ekspert wojskowy Pawieł Filgenhauer zwrócił uwagę, że radar w Gabalii znajduje się zbyt blisko granicy z Iranem, którego ewentualne ataki mogłyby zagrozić amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Obrona tej stacji przed rakietami irańskimi krótkiego zasięgu lub atakiem lotniczym wymagałaby w jego opinii "dwóch dywizji" wojsk obrony powietrznej.
Zaznaczył ponadto, że radar ten jest przestarzały, był przeznaczony do innych celów i jego użycie nie rozwiązywałoby problemu nakierowywania rakiet przechwytujących.
Putin zaproponował w czwartek Stanom Zjednoczonym wspólne wykorzystanie stacji radarowej w Azerbejdżanie jako ochrony przeciwko irańskim rakietom. Oferta ta miałaby zastąpić planowane przez USA rozmieszczenie elementów globalnej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej. Strona amerykańska określa propozycję jako "interesującą" i zapowiada, że przyjrzą jej się eksperci.
INTERIA.PL/PAP