Czesi wspominają o chaosie, pod znakiem którego odbywały się polskie wybory. "Cisza wyborcza przesunięta została już rano o dwadzieścia minut. Wieczorem znowu przesunięto ciszę - tym razem do 22.55". "Mlada Fronta Dnes" przytacza dowcip, który krążył po Polsce przed wyborami. "Ubranie się i wyjście z domu - 3 minuty. Droga do lokalu wyborczego - 15 minut. Głosowanie - 2 minuty. Widok przegranego Kaczyńskiego - bezcenne". Jak jednak przypomina portal "Denik.cz", tylko jeden z braci Kaczyńskich - Jarosław - odchodzi. Zostaje prezydent - jego brat bliźniak. Jak z kolei odnotowuje portal "Novinky.cz" do Sejmu nie wejdą "ultrakatolicka Liga Polskich Rodzin i populistyczna Samoobrona". Niedawno jeszcze tak prominentni politycy jak Andrzej Lepper i Roman Giertych nie zostaną nawet posłami - piszą "Novinky". Czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg, powiedział, że "widocznym jest, że polityczne myślenie w Polsce powróciło z rejonów skrajnych do środka. Od nowej, centroprawicowej władzy w Polsce oczekuję, że przeprowadzi konieczne reformy, że będą bardziej współpracować z Unią Europejską, że będą prowadzić politykę mniej konfrontacyjną wobec Niemiec, niż dotychczasowa władza". ZS