Byli szefowie Jukosu usłyszeli nowe zarzuty
Prokuratura Generalna Rosji przedstawiła w poniedziałek nowe zarzuty skazanym już wcześniej za nadużycia finansowe dawnym szefom Jukosu Michaiłowi Chodorkowskiemu i Płatonowi Lebiediewowi - poinformowała adwokat Chodorkowskiego, Karina Moskalenko.
Nowe zarzuty wobec obu to pranie pieniędzy i przywłaszczenie sobie lub defraudacja cudzego majątku. Grozi im do 15 lat więzienia. Wcześniej skazano ich na 8 lat.
W związku z przedstawieniem nowych zarzutów, które odbyło się w Czycie na Syberii, wprowadzono tam nadzwyczajne środki ostrożności.
Adwokat Chodorkowskiego, Jurij Szmidt, powiedział agencji ITAR- TASS, że w mieście zamknięto drogi prowadzące do obwodowej prokuratury, a na każdym skrzyżowaniu stoi patrol milicji. - W pobliżu budynku prokuratury znajdują się uzbrojeni funkcjonariusze OMON oraz antyterroryści - dodał.
Według adwokatów Chodorkowskiego, proces w nowej sprawie ma się odbywać na Syberii, żeby uniknąć zainteresowania mediów.
Chodorkowski - niegdyś najbogatszy Rosjanin - odbywa karę 8 lat więzienia skazany za nadużycia finansowe. Osadzono go w kolonii karnej w obwodzie czytyjskim, ok. 5 tysięcy km od Moskwy. Taką samą karę, tyle że w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym za kołem polarnym, odbywa Lebiediew.
Obaj od początku odrzucali wysunięte wobec nich oskarżenia, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.
Chodorkowskiego i Lebiediewa przeniesiono do Czyty w grudniu ubiegłego roku w celu - jak podano - przeprowadzenia czynności śledczych.
INTERIA.PL/PAP