"Przeprowadzamy amnestię w naszym państwie i dla naszego społeczeństwa. Jest to zarówno sygnał dla społeczeństwa, jak i zachęta dla więźniów. Nie powinno tu być żadnej polityki" - oznajmił Łukaszenka na naradzie poświęconej amnestii. Według Łukaszenki należy określić kryteria przeprowadzenia amnestii "i w żadnym wypadku nie należy 'podciągać' pod nią ludzi, którzy nie powinni wychodzić na wolność, w tym z przyczyn politycznych". Słowa prezydenta niektóre media opozycyjne interpretują jako zapowiedź, że amnestią nie zostaną objęci więźniowie polityczni. "Łukaszenka nie zamierza amnestionować więźniów politycznych" - pisze na przykład Karta'97. Według byłego kandydata na prezydenta Białorusi Uładzimira Niaklajeua, Łukaszenka usiłuje swoją wypowiedzią o amnestii przeobrazić więźniów politycznych w towar. "Dzisiejsze oświadczenie jest oczywiście skierowane do Zachodu: dajcie mi tu coś szybko, póki czas, a wtedy powiem, żeby tych niegodziwców, których uważacie za bojowników o demokrację, zwolniono z więzienia, a jak nie dacie - nic nie dostaniecie" - powiedział Nikalajeu portalowi "Biełorusskij Partizan". Pod koniec maja Departament Wykonania Wyroków MSW Białorusi przekazał rządowi projekt ustawy o amnestii. Minister spraw wewnętrznych Białorusi Ihar Szuniewicz powiedział we wtorek, że ustawa w najbliższych dniach zostanie skierowana do parlamentu. "Wniesiemy do niej pewne poprawki. Z więzień może być zwolnionych na mocy tej amnestii 7600 osób" - oznajmił. Wcześniej informowano, że amnestia może objąć ok. 2800 osób, ale planuje się też skrócenie o rok kar ponad 7 tys. skazanych. Pytany o więźniów politycznych, Szuniewicz odparł: "Więźniów politycznych na Białorusi nie ma i być nie może. Wszyscy obywatele przebywający w zakładach karnych odbywają karę za popełnione przestępstwa". Jeśli projekt zostanie przyjęty w proponowanej wersji, to w lipcu odzyskają wolność osoby niepełnoletnie, kobiety w ciąży, osoby samotnie wychowujące dzieci, inwalidzi I i II grupy, chorzy na chorobę alkoholową, osoby uczestniczące w likwidacji skutków katastrofy w Czarnobylu, osoby, które ucierpiały w tej katastrofie, oraz weterani działań wojennych na terytorium innych państw. Jak podawało biuro prasowe MSW, amnestia objęłaby też skazanych za lżejsze przestępstwa, pod warunkiem zrekompensowania wyrządzonej szkody. Nie podlegałyby amnestii m.in. osoby, które nie przekazały państwu dochodu pochodzącego z nielegalnej działalności biznesowej, oraz recydywiści i ci, którzy naruszają warunki odbywania kary. Według kampanii "O wolność" na Białorusi jest 16 więźniów politycznych, w tym były kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz i szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki.