Al-Kaida wygraża Stanom Zjednoczonym
Prawa ręka Osamy bin Ladena, Ayman al-Zawahiri zapowiada, że jakikolwiek los spotka bin Ladena, on sam i jego ludzie nadal będą prowadzić kampanię przeciwko Stanom Zjednoczonym. Według pakistańskiego dziennika "Jang", al-Zawahiri podkreślił, że Al-Kaida będzie - jak się wyraził - "deptać Amerykanom po piętach, gdziekolwiek by poszli".
Inny z przywódców Al-Kaidy, Saiful Adl dodaje, że organizacja zamierza "uzbroić swe siły w broń jądrową". Dziennikarze gazety "Jang" mieli rozmawiać z trzema przywódcami Al-Kaidy. Nie ujawnili jednak, gdzie miało dojść do spotkania. W czasie tych rozmów padło jednak ostrzeżenie, że kolejnym celem ataków może być Izrael, a konkretnie Tel Awiw. Saiful Adl powiedział wprost, że powołany już został oddział zamachowców-samobójców, którzy mają zostać wysłani na misję do państwa żydowskiego.
W Afganistanie trwa polowanie na bin Ladena i Al-Kaidę. Jednak po tygodniach bombardowań, które prawdopodobnie nie zaszkodziły zbytnio saudyjskiemu terroryście i jego siatce, Stany Zjednoczone zmieniły metodę - z wojskowej na propagandową.
Jak Amerykanie próbują zachęcić Afgańczyków do szukania bin Ladena, o tym w relacji specjalnego wysłannika RMF do Afganistanu, red. Jana Mikruty: