Do czubka 15-metrowej jodły aktywiści dostali się dzięki platformie z podnośnikiem. Jak pochwalili się działacze Ostatniego Pokolenia, górną część choinki odpiłowali przy pomocy piły ręcznej. "W Niemczech widzimy tylko czubek katastrofy" - ogłosili na rozwiniętym w miejscu akcji transparencie. "To tylko szczyt katastrofy klimatycznej, leżącej u podstaw. Podczas gdy ludzie biegają po sklepach, aby znaleźć najlepsze prezenty, inni nie mogą znaleźć wody" - napisała na Twitterze rzeczniczka Ostatniego Pokolenia. - Przybyła na miejsce policja podjęła działania - poinformowała rzeczniczka policji, nie podając dalszych szczegółów. Niemcy. Akcje aktywistów klimatycznych Incydent ze świąteczną choinką to nie pierwszy "występek" aktywistów klimatycznych z grupy Ostatnie Pokolenie. Na początku grudnia media obiegły informacje, że przykleili się oni do pasa startowego na lotnisku w Monachium. Na teren przedostali się niszcząc ogrodzenie, a następnie przykleili się do nawierzchni. Aktywistów odklejono od pasa startowego za pomocą rozpuszczalnika, po czym ich zatrzymano. Podobna sytuacja miała miejsce w Berlinie, gdzie ludzie walczący na rzecz klimatu wycięli dziurę w ogrodzeniu i weszli na płytę lotniska. Niemieccy protestujący stali się w ostatnim czasie grupą, o której głośno w mediach - właśnie za sprawą ich akcji. Przyklejenie się do drogi czy odcięcie czubka 15-metrowej choinki to nie jedyne na co ich stać. Aktywiści "zasłynęli" z tego, że obrzucają np. słynne dzieła malarskie różnymi substancjami. W Poczdamie ofiarą padł obraz Claude'a Moneta "Stogi Siana", na którym wylądowało ziemniaczane puree. Z kolei brytyjscy aktywiści z "Just Stop Oil" wylali zupę pomidorową na "Słoneczniki" Vincenta van Gogha.