Po prawie tygodniowych negocjacjach opozycji udało się uzyskać zgodę władz stolicy na zorganizowanie demonstracji. Tego dnia przypada Dzień Rosji obchodzony na pamiątkę podpisania w 1990 roku deklaracji suwerenności Rosyjskiej Republiki ZSRR. Przeciwnicy prezydentury Władimira Putina przejdą głównymi ulicami Moskwy, od placu Puszkina do placu Sacharowa. Uczestnicy "marszu milionów" domagać się będą powtórnego rozpisania wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Podobna demonstracja zorganizowana 6 maja zakończyła się starciami z policją i aresztowaniem kilkuset osób. Najbardziej zagorzali przeciwnicy prezydenta musieli zapłacić niewielkie grzywny. Tym razem może być inaczej. W życie wchodzą zaostrzone przepisy o karach za naruszenie prawa w trakcie demonstracji. Poprawki przeforsowane przez rządzącą partię Jedna Rosja i podpisane przez prezydenta Putina przewidują wysokie grzywny i 200 godzin prac społecznych.