Małgorzata Ostrowska gościem Faktów RMF FM
Małgorzata Ostrowska, wiceminister skarbu
Bogdan Rymanowski: Lektura szokująca - to słowa Leszka Millera. Minister Kaczmarek mówi wręcz o szambie. To oceny raportu o spółkach Skarbu Państwa. Dzisiaj ten raport opublikuje rząd. Co dla pani w tym raporcie było najbardziej szokujące?
Małgorzata Ostrowska: Ogromna niefrasobliwość w gospodarowaniu majątkiem Skarbu Państwa. Nietrafione decyzje finansowe, doprowadzenie w wielu przypadkach przez okres krótki - dwóch, trzech lat - spółek do bardzo trudnej sytuacji, do utraty płynności finansowej, wręcz do groźby likwidacji. Tutaj przykładów faktycznie jest sporo.
Bogdan Rymanowski: To była niefrasobliwość, niegospodarność czy po prostu zwykłe złodziejstwo?
Małgorzata Ostrowska: Czy to było zwykłe złodziejstwo - na to pytanie odpowie prokurator, bo wbrew temu, co mówił pan poseł Walendziak, w wielu sprawach, które są tutaj opisywane, zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone do prokuratury w stosownym czasie i zgodnie ze stosowną procedurą.
Bogdan Rymanowski: A konkretnie, pani minister: 22 spółki Skarbu Państwa opisuje ten raport. W ilu sprawach zostały przesłane zgłoszenia do prokuratury? Ile jest wniosków w prokuraturze na ten właśnie temat?
Małgorzata Ostrowska: Praktycznie w większości sytuacji tu opisywanych wnioski do prokuratury są złożone. Ja nie mam niestety tutaj kompletu, ale są zasygnalizowane w tymże raporcie fakty zgłaszania tychże wniosków.
Bogdan Rymanowski: Ale ile tych wniosków? 22 - tyle, ile spółek skarbu państwa?
Małgorzata Ostrowska: Nie policzyłam. Trzeba by było teraz przejrzeć wszystko, ale np. w jednej spółce jest ich kilkanaście w zależności od typu przestępstwa.
Bogdan Rymanowski: Poseł Walendziak, były pani szef z komisji skarbu mówił, że bardzo dziwna jest sytuacja. Dlaczego z tym raportem tak długo czekano, tak długo go zwlekano? 7 miesięcy rządzi Leszek Miller i to jest bilans otwarcia. Jaki to jest bilans otwarcia?
Małgorzata Ostrowska: To może jest zła nazwa. Ten Raport otwarcia może nie oddaje faktycznie tego, czym ten dokument jest. Dla mnie jest to bardziej informacja o tym, co się w spółkach Skarbu Państwa dzieje i to początek informacji. Spółek skarbu państwa jest 1762, z tego 485 to są jednoosobowe spółki skarbu państwa. W pozostałych 1277 Skarb Państwa ma albo dominujący udział, albo mniejszościowy.
Bogdan Rymanowski: Dobrze pani wie, pani minister, że fachowiec na czele danej spółki Skarbu Państwa jest w stanie wykryć takie nieprawidłowości po miesiącu. Minęło 7 miesięcy rządów Leszka Millera, dlaczego tak późno?
Małgorzata Ostrowska: W tej informacji, w tym raporcie każde zdanie, które jest napisane, jest poparte dokumentami.
Bogdan Rymanowski: Czyli to nie jest propaganda?
Małgorzata Ostrowska: To nie jest propaganda. To jest rzetelne zbadanie sprawy. Propagandą byłoby, gdyby w dzień po objęciu rządów rozpoczął się szum jak to źle, jak to niedobrze.
Bogdan Rymanowski: Ja tego nie żądam w dzień po, ale w miesiąc, dwa miesiące. Czy to nie jest recepta na spadające notowania rządu?
Małgorzata Ostrowska: Nie, proszę tego tak nie odbierać. To jest wyraz ogromnej dbałości o to, żeby majątek Skarbu Państwa został dobrze zarządzany. Dlatego tak długo być może trwały te prace, ale po to także, żeby nie posądzić o coś, co nie miało miejsca. Najłatwiej rzucać jakieś kalumnie i zarzuty. Myśmy chcieli dokładnej informacji popartej dokumentami i wtedy można było zrobić to, co dzisiaj czynimy.
Bogdan Rymanowski: Czyli nikogo nie naciskano, żeby opóźniali te raporty Skarbu Państwa?
Małgorzata Ostrowska: Absolutnie nie.
Bogdan Rymanowski: Nie przetrzymywano w tajemnicy pewnych informacji?
Małgorzata Ostrowska: Nie przetrzymywano, natomiast czekamy na spływ następnych informacji. Ponieważ to są tylko 22 spółki, a ilość państwu podałam, wszyscy prezesi, wszystkie zarządy, rady nadzorcze otrzymały takie zadanie, żeby sprawdzić dokładnie, czy są jakieś anomalia i te dokumenty będą spływały. Będą audyty, będą wyniki roczne i będziemy tutaj dane swoje także weryfikować.
Bogdan Rymanowski: Czym ekipa Leszka Millera, która jest teraz w spółkach Skarbu Państwa, różni się od ekipy Mariana Krzaklewskiego i Jerzego Buzka?
Małgorzata Ostrowska: Mam nadzieję, że przede wszystkim kompetencją, że do zarządów spółek wybierani są fachowcy w zdecydowanej większości, że członkowie rad nadzorczych po przywróceniu im także ich uprawnień - które zostały w poprzedniej kadencji zabrane - będą mogli też elastyczniej i szybciej reagować na nieprawidłowości w spółkach.
Bogdan Rymanowski: Pani minister, jak się czyta dzisiejszą prasę, to raczej dochodzi się do przeciwnych wniosków. Np. z lektury dzisiejszego "Życia Warszawy" wynika, że niewiele się zmieniło. Gazeta pisze, że przetarg na dostarczenie Poczcie Polskiej paliwa na sumę około 50 milionów złotych wygrała szczecińska spółka DUO. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziennikarze "Życia" wiedzieli o wynikach przetargu wcześniej niż został on ogłoszony. To oznacza tylko jedno, że przetarg był z góry ukartowany.
Małgorzata Ostrowska: Jeżeli tak było, to jest to oczywiście pole do działania innych służb, nie moje. To trzeba będzie sprawdzić. Ja chciałabym bardzo, żeby tego typu nieprawidłowości nie było. I stąd m.in., wracając do dokumentu, próba zdefiniowania, określenia wszystkich tych pól, które niosą ze sobą jakieś ryzyko nieprawidłowych zachowań.
Bogdan Rymanowski: Ale czy Ministerstwo Skarbu nie ma kontroli nad tym, co dzieje się obecnie w Poczcie Polskiej? Jak wiadomo były szef Poczty Polskiej siedzi w areszcie. Ekipa Leszka Millera miała posprzątać po nim. Okazuje się, że te porządki nie wyglądają najlepiej. Czy to normalne, że przetarg wygrywa firma, która oferuje najwyższe ceny?
Małgorzata Ostrowska: Nie wiem, jakie były kryteria tego przetargu, jakie były wymagania. Trudno, żebym się do tego odnosiła, po prostu nie mam wiedzy na ten temat.
Bogdan Rymanowski: Ale miało być normalnie, pani minister. To jest normalnie?
Małgorzata Ostrowska: Mam nadzieję, że wreszcie będzie.
Bogdan Rymanowski: Ale jak patrzy się na te przykłady w Poczcie Polskiej, to chyba nie jest najlepiej?
Małgorzata Ostrowska: Poczta Polska jest jednym z tych przedsiębiorstw, o którym mówimy. Na pewno wyjaśnimy te kwestie, o których pan wspomniał. Wracając do raportu, to chcę powiedzieć tylko jedno: właśnie m.in. po to, żeby uniknąć takich rzeczy, o których pan mówi i o których mówi tenże raport, próbujemy na nowo określić koncepcję nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa. Nie jest dobrze, jeżeli właściciel nie wie, co się w spółce dzieje. My chcemy, żeby było inaczej. Ja traktuję ten raport jako przestrogę dla tych, którzy byli, są i będą. Po prostu pokazanie, że takich rzeczy robić nie wolno w żadnym wypadku, a tym bardziej jeżeli się zarządza majątkiem skarbu państwa. Te 1762 przedsiębiorstwa to jest ogromna skala odpowiedzialności państwa za to, czym wszyscy dysponujemy.
Bogdan Rymanowski: To ja jednak jeszcze na moment powrócę do Poczty Polskiej. Gdyby te wszystkie fakty okazały się prawdziwe, o których pisze "Życie Warszawy", to pan Leszek Kwiatek, który jest prezesem Poczty Polskiej, powinien nadal pełnić te funkcję czy nie?
Małgorzata Ostrowska: Jeżeli powstały jakiekolwiek nieprawidłowości, to tutaj odpowiedź jest jednoznaczna.
Bogdan Rymanowski: Czyli nie powinien?
Małgorzata Ostrowska: Oczywiście.
Bogdan Rymanowski: Czy to nie jest trochę tak, że to jest taka walka z wiatrakami? Za cztery lata może przyjść kolejny rząd, który przygotuje kolejny raport na temat tego, co państwo robili w spółkach Skarbu Państwa. Od dawna jest tak, że sektor publiczny był, jest i będzie łupem każdej rządzącej ekipy. Czy nie warto z tym skończyć i sprywatyzować? A co rząd SLD w tej sprawie zrobił?
Małgorzata Ostrowska: Warto oczywiście sprywatyzować, ale przede wszystkim warto skończyć z takimi procedurami. Jeżeli pan czytał ten raport - bo większość dziennikarzy go już przeglądała - to na pewno jedna rzecz się wszystkim rzuci wprost w oczy. Mianowicie na czym polega nienormalność w zarządzaniu spółkami Skarbu Państwa? Na tym, że klasa polityczna wyciąga z tych spółek na różnego rodzaju przedsięwzięcia pieniądze, których wyciągać nie powinna.
Bogdan Rymanowski: Ale dopóki będzie miała okazję, to będzie tak czynić.
Małgorzata Ostrowska: Ale właśnie nie powinna tego robić.
Bogdan Rymanowski: Czyli prywatyzacja to nie jest jedyna recepta?
Małgorzata Ostrowska: Ale prywatyzacja proszę pamiętać, nie jest jednym panaceum. Na pewno lepiej byłoby, gdyby to był majątek prywatny i na pewno lepiej będzie, jeżeli udziału skarbu państwa w przedsiębiorstwach będzie jak najmniej.
Bogdan Rymanowski: Na razie rząd Leszka Millera wstrzymał prywatyzację.
Małgorzata Ostrowska: Nie. Nie wstrzymał prywatyzacji. Zmienił jej filozofię. My nie chcemy prywatyzować dla prywatyzowania. Prywatyzacja ma pomóc firmom w znalezieniu dobrego inwestora, ale ma też i pomóc w zachowaniu swojego rynku. To ma być tylko narzędzie. Nie cel sam w sobie. Prywatne firmy też upadają. Kłopot z upadającymi firmami - czy to państwowymi czy prywatnymi - zostaje i tak potem państwu, bo to jest kwestia miejsc pracy, wszystkich socjalnych dodatków itd. Tutaj prywatyzacja owszem tak, ale nie tylko po to, żeby była sama dla siebie.
Bogdan Rymanowski: Poczekamy cztery lata i zobaczymy, co następny rząd napisze na temat rządu SLD, PSL i Unii Pracy. Miejmy nadzieję, że takiego raportu nie będzie.
Małgorzata Ostrowska: Wszyscy będą pozbawieni taryfy ulgowej dotyczącej efektów ich pracy i będzie to ocena także tych dzisiejszych spółek dokonywana i tych zarządów dokonywana systematycznie i konsekwentnie.