Prokurator Krzysztof Bukowiecki dodał, że zdaniem prokuratury zgromadzony w śledztwie materiał jest wystarczający do podjęcia dalszych decyzji w sprawie. - Oczywiście może się zdarzyć, że przesłuchanie funkcjonariusza może spowodować, że pojawią się jakieś nowe okoliczności - powiedział. Tragiczny finał akcji policji Sprawa dotyczy wydarzeń z 14 listopada 2019 r., kiedy przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków. Najstarszy mężczyzna zaczął uciekać i, według informacji policji, nie reagował na wezwania do zatrzymania. Dlatego goniący go funkcjonariusz użył broni. 21-latek zmarł na miejscu zdarzenia pomimo udzielonej pomocy medycznej.Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała na ciele mężczyzny ranę postrzałową na wysokości serca. Prokuratura Regionalna w Łodzi wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza i nieumyślnego spowodowania śmierci, które trwa już ponad 2 lata.Według prokuratury, powodem mozolnej pracy jest nagranie z monitoringu, na którym, jak się okazało, nie zarejestrował się moment oddania strzału. Dlatego zlecono wykonanie licznych ekspertyz. Mowa m.in. o badaniach daktyloskopijnych, biologicznych, fizykochemicznych, mechanoskopijnych oraz badaniach śladów prochu.Dzięki nim prokuratura wie, w jaki sposób 21-latek został zastrzelony - czy strzał został oddany, kiedy chłopak stał, czy kiedy leżał na ziemi; czy został postrzelony w pierś, czy w plecy.Tej informacji na razie prokuratura nie chce ujawnić, ponieważ - jak twierdzi Bukowiecki - o jej ustaleniach pierwszy musi dowiedzieć się podejrzany. Z nieoficjalnych, ale wiarygodnych źródeł, wiadomo, że 21-latek został postrzelony w plecy. Prokuratura rozwiała wątpliwości ws. interwencji policjanta Po zebraniu wszystkich opinii prokurator przesłuchał uzupełniająco biegłych. Ale nadal miał wątpliwości, jaki był rzeczywisty przebieg zdarzenia. Dlatego powołał niezależny zespół biegłych różnych specjalności w celu sporządzenia jednolitej opinii.- Ta opinia nie była wystarczająca w określeniu roli procesowej policjanta. A jest to konieczne, żeby określić, czy było to przestępstwo umyślne, czy nieumyślne - powiedział Bukowiecki. Stąd wniosek i oczekiwanie prokuratury na sporządzenie ostatecznej opinii przez biegłego sądowego w dziedzinie taktyki i techniki interwencji w zakresie samoobrony i środków przymusu bezpośredniego.Celem jej uzyskania - jak mówił Bukowiecki - było rozstrzygnięcie wszystkich wątpliwości, co do podjętej interwencji przez policjanta, czy odbyła się ona zgodnie z przepisami.Od uzyskania tej opinii uzależniony był termin przesłuchania policjanta. Pierwszy, wyznaczony na 2 czerwca, został zniesiony ze względu na istniejące wątpliwości. Teraz przesłuchanie zaplanowano na 20 grudnia.W trakcie trwającego śledztwa policjant wrócił do pracy. Podlega Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.