Zdecydują, czy miasto pomoże ŁKS-owi
Członkowie komisji sportu i turystyki łódzkiej rady miejskiej nie podjęli w poniedziałek decyzji, czy poprą projekt uchwały o utworzeniu miejskiej spółki, która przejęłaby piłkarski zespół ŁKS. Posiedzenie komisji zostało przerwane do środy.
Przerwę ogłoszono po oświadczeniu Dariusza Jońskiego, który powiedział, że Klub Radnych Lewica dopiero w środę, przed sesją rady miejskiej, przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie. Joński podkreślił, że jego klub chce dokładnie przeanalizować projekty uchwał przygotowane przez wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego, a do poniedziałku było na to zbyt mało czasu.
Tomaszewski w czwartek poinformował, że złożył dwa projekty uchwał dotyczące powołania spółki Łódzki Klub Sportowy Piłkarska Spółka Sportowa, i takich zmian w budżecie miasta na rok 2009, które pozwolą wygospodarować 1 mln zł na przejęcie akcji nowego podmiotu. Przejąłby on piłkarzy i zobowiązania istniejącej, prywatnej spółki piłkarskiej ŁKS.
Docelowo akcje miasta zostałyby przejęte przez nowego inwestora, który zwróciłby magistratowi w całości środki zainwestowane w spółkę. Negocjacje z inwestorem są prowadzone od wielu tygodni. Zdaniem Tomaszewskiego jednym z głównych warunków stawianych przez inwestora jest to, by w rozmowach dotyczących przejęcia piłkarskiego zespołu stroną było miasto, a nie dotychczasowi udziałowcy.
- Dlatego chcemy powołać spółkę, która przejmie zespół od dotychczasowych właścicieli - wyjaśnił Tomaszewski, który uczestniczył w poniedziałkowym posiedzeniu komisji sportu i turystyki.
Wiceprezydent Łodzi w sobotę poinformował opinię publiczną o jeszcze jednej inicjatywie. Po złożeniu projektów uchwał dotyczących ŁKS, Tomaszewski chciał również uzyskać zgodę na dokapitalizowanie kwotą 1 mln zł piłkarskiej spółki Widzew. Kwota ta miałaby do końca 2010 r. wrócić do magistratu.
- W Łodzi mamy dwa kluby piłkarskie, które traktujemy w taki sam sposób. Skierowaliśmy już do rady miejskiej projekt uchwały o założenie spółki pod nazwą Łódzki Klub Sportowy Piłkarska Spółka Sportowa, której kapitał założycielski ma wynieść 1 mln zł. Spółka ma być docelowo przejęta przez nowego inwestora, który zwróci miastu pieniądze wyłożone na jej założenie. Na tych samych zasadach chcemy przekazać 1 mln zł Widzewowi - wyjaśniał Tomaszewski.
Na poniedziałkowym posiedzeniu członkowie komisji sportu i turystyki nie zajmowali się jednak projektem przekazania pieniędzy Widzewowi. Ich zdaniem do konstruktywnej dyskusji na ten temat niezbędna jest obecność przedstawiciela klubu, a takiego na sali nie było.
W niedzielę Widzew przesłał do mediów komunikat, że wiceprezydent Tomaszewski nie konsultował z klubem swojej propozycji, która jest dla Widzewa "niezrozumiała".
W poniedziałek radni z komisji sportu i turystyki zajęli się więc tylko sprawą ŁKS. Do momentu przerwania obrad głos w tej sprawie zabrało trzech członków komisji. Marcin Bugajski atakował Tomaszewskiego twierdząc m.in., że projekty uchwał są źle przygotowane i nie dają gwarancji, że nowy inwestor po przejęciu spółki nie zawiesi jej działalności.
Odmiennego zdania byli Michał Król i Jerzy Loba. Obaj podkreślali, że inicjatywa wiceprezydenta jest szansą na uratowanie przeżywającej ogromne problemy organizacyjno-finansowe piłkarskiej sekcji ŁKS. Loba dodał, że radni nie powinni zachowywać się jak kibice, a ich obowiązkiem jest podejmowanie przemyślanych i racjonalnych decyzji.
- Kibice mają prawo nazywać się fanatykami. Radnym to nie przystoi - powiedział Loba.
O poparcie dla prezydenckich projektów apelowała do radnych obecna na poniedziałkowym posiedzeniu komisji poseł Zdzisława Janowska. Jej zdaniem w środę radni powinni przyjąć zarówno uchwały dotyczące ŁKS, jak i Widzewa. Janowska podkreśliła, że działania podjęte przez władze miasta są dowodem "równego traktowania obydwu, zasłużonych dla Łodzi klubów".
- Nie doszukujmy się tutaj podtekstu politycznego i nie twórzmy niepotrzebnych konfliktów. Ratujmy wszyscy razem łódzki sport - apelowała Janowska.
W korzystne dla swojego klubu rozstrzygnięcia wierzą kibice ŁKS, którzy w liście otwartym do łódzkich radnych również zaapelowali o poparcie uchwał przygotowanych przez Tomaszewskiego.
Przeciwni takiemu rozwiązaniu są kibice zrzeszeni w stowarzyszeniu "Fanatycy Widzewa". Ich zdaniem władze miasta nie powinny w żaden sposób pomagać lokalnemu rywalowi.
Komisja sportu i turystyki przerwane w poniedziałek posiedzenie ma wznowić w środę o godz. 8.30. Później odbędzie się sesja rady miejskiej, na której ma się odbyć głosowanie nad projektami uchwał przedstawionymi przez wiceprezydenta miasta.
INTERIA.PL/PAP