Zarzuty korupcyjne dla sędziego piłkarskiego
Trzecioligowy arbiter Robert K. usłyszał dziś cztery prokuratorskie zarzuty o charakterze korupcyjnym. Jest on podejrzany o przyjęcie w sumie 35 tys. zł łapówek. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Wciąż trwa przesłuchanie drugiego zatrzymanego, sędziego piłkarskiej ekstraklasy Adama K.
Jak poinformował Jarosław Dyko z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Robert K. miał przyjąć łapówki w sezonach 2003-2004 i 2004-2005. Pytany, czy K. przyznał się do postawionych zarzutów, Dyko powiedział jedynie, że sędzia złożył obszerne wyjaśnienia.
- Po wpłaceniu poręczenia majątkowego Robert K. został zwolniony do domu - powiedział Dyko. Dodał, że wciąż "trwają czynności" z drugim z zatrzymanych w czwartek działaczy sportowych - Adamem K., sędzią piłkarskiej ekstraklasy.
38-letni Adam K. oraz 36-letni Robert K. zostali zatrzymani w woj. podkarpackim. Adam K. sędziował w poprzedniej kolejce derbowe spotkanie Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin, a w sobotę miał prowadzić mecz Legii Warszawa z Ruchem Chorzów.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad 300 osobom: sędziom, m.in. znanemu polskiemu arbitrowi Grzegorzowi G., trenerom, m.in. byłemu selekcjonerowi drużyny narodowej Januszowi W., oraz byłemu reprezentantowi kraju, a później trenerowi Dariuszowi W., piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom, m.in. szefowi szkolenia sędziów PZPN Stanisławowi Ż.
3 kwietnia wrocławski sąd okręgowy skazał na cztery lata więzienia byłego prezesa Arki Gdynia Jacka Milewskiego, a działacza piłkarskiego Ryszarda Forbricha, pseud. Fryzjer, na 3,5 roku.
Z kolei 16 września na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę w wysokości 100 tys. zł kielecki sąd skazał b. trenera Korony Kielce Dariusza W. Wobec jego asystenta Andrzeja W. sąd orzekł karę dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny i zapadł bez procesu - obaj oskarżeni podczas śledztwa przyznali się do winy i zgodzili na dobrowolne poddanie się karze. Obaj mają również zakaz zajmowania stanowisk związanych z profesjonalnym sportem - Dariusz W. przez trzy lata, a Andrzej W. przez rok.
INTERIA.PL/PAP