WK-1 Bytom też w Polsce najlepszy
Kolejne kick-boxerskie Mistrzostwa Polski, kolejny, czwarty już tytuł drużynowego Mistrza Polski. Bytomianie trenujący u Macieja Domińczaka biorą w tym roku wszystko, co jest do wzięcia.
Jak to możliwe, że klub jedzie po raz kolejny na Mistrzostwa Polski? W polskim kick-boxingu jest kilka formuł walki - low-kick, full contact, light contact, K-1, semi-contact. Stąd wielość imprez mistrzowskich, każda z niech odbywa się dla danej formuły. Bez względu na formułę bytomianie jadą zawsze po najwyższe laury. Świadczy to tylko o tym, jak wszechstronnie uzdolniona jest ekipa walczaków z Bytomia Odrzańskiego.
12 finałów, 7 wygranych
Bytomscy kadrowicze Polski w kick-boxingu Patryk Listwan (57kg), Adrian Kupiec (71kg), Mateusz Hiki (86kg), Dawid Kukła (60kg) oraz Adriana Muszyńska (65kg) potwierdzili swoją klasę zdobywając po raz kolejny tytuły Mistrza Polski. Warto zaznaczyć, że M. Hiki zdobył tytuł Mistrza Polski piąty raz w tym roku. Do grona złotych medalistów dołączyła również Angelika Bochniarz (56kg) oraz Bartosz Muszyński (81kg). - O ile dla Angeliki było to pierwsze złoto w kickboxingu to Bartek udowodnił, po kilku tytułach w juniorach i młodzieżowcach, że również w seniorach potrafi walczyć i wygrywać z najlepszymi - tłumaczy seniorski sukces Muszyńskiego trener Domińczak.
Również w gronie seniorów biła się Karolina Babińska, która doszła do finału i tam musiała uznać wyższość swojej rywalki zdobywając srebrny medal. Drugie miejsce w tych zawodach zajęli również: Patrycja Kamińska (52kg), Tomasz Gwarda (60kg), Jakub Szagała (63,5kg) oraz Samuel Leonik (67kg). - Wszyscy finaliści stoczyli zacięte boje, nikt nie chciał oddać zwycięstwa za darmo - mówi o walkach swoich podopiecznych trener bytomskiej sekcji. Brązowy krążek w tym turnieju wywalczył Grzegorz Mazur natomiast Joanna Mrozkowiak w walce o wejście do strefy medalowej po zaciętym pojedynku przegrała nieznacznie z medalistką Mistrzostw Europy.
- Tak dobra postawa całej drużyny zaowocowała czwartym w tym sezonie tytułem najlepszego klubu. Ciężka praca na treningach daje efekty a kolejne sukcesy potwierdzają słuszność mojej koncepcji na prowadzenie tak licznej grupy zawodniczej - wyjaśnia M. Domińczak.
Na Mistrzostwa Europy
Tuż po wakacjach, bo już we wrześniu, bytomscy fighterzy celują w Mistrzostwa Europy Juniorów. Zostały jeszcze ponad dwa miesiące na przygotowania i ostateczne wywalczenie miejsca w składzie na wyjazd z kadrą do Chorwacji. Aktualnie bytomscy sportowcy przebywają na obozie w Zakopanem.
- Chcieliśmy podziękować za tegoroczną współpracę i pomoc w licznych startach przyjaciołom naszej sekcji, Burmistrzowi i Radzie Miejskiej w Bytomiu Odrzańskim, braciom Danielowi i Rafałowi Zającom, którzy obok prezesa naszego klubu Arkadiusza Jurasa są z nami prawie od samego początku i zawsze możemy na nich liczyć - wylicza trener Domińczak.
Rada też dziękuje
Dwa dni po powrocie ze Zgorzelca, we wtorek, trener Domińczak i kilku zawodników: Jakub Szagała, Mateusz Hiki, Bartosz Muszyński, Adrianna Muszyńska, Karolina Babińska i Patrycja Kamińska zostali zaproszeni do bytomskiego ratusza na spotkanie z burmistrzem Jackiem Sauterem i radą miejską. Czasem takie spotkania wyglądają jak audiencja u Papieża albo co najmniej jak u jakiego króla. "Ą", "ę", tere - fere, owszem, również i ponieważ a teraz czas na pieśni pochwalne i rzęsiste jak tropikalny deszcz oklaski.
We wtorek w Bytomiu odbyło się spotkanie dwóch ekip, jednych dumnych ze swoich i drugich będących powodem tej dumy. Owo wtorkowe spotkanie powinno być przerobione na jakiś konspekt i rozesłane po rozmaitych instytucjach, by pokazać, jak powinno wyglądać spotkanie władzy ze światem sportu. Świetna, luźna atmosfera ukraszona humorem z jednej strony, z drugiej cały czas towarzysząca spotkaniu atmosfera, że to sportowcy są w tej sali najważniejsi, są na pierwszym planie. Warto zaznaczyć że bytomscy włodarze zebrali się we wtorek specjalnie dla ekipy Domińczaka. Była to okazja, żeby poznać się wzajemnie nieco bliżej, każdy ze sportowców powiedział trochę o sobie, o swojej przygodzie z kick-boxingiem i o codziennym życiu.
Domińczak i jego kickboxerska spółka to diament, z tego zdają sobie sprawę ci, którzy rządzą w Bytomiu. I to też powód - jak to określił burmistrz Sauter - do szczęścia i dumy z jednej strony, a z drugiej, do żalu, że gmina nie jest w stanie pomagać klubowi z takimi osiągnięciami bardziej. Spotkanie to odbyło się po to, by zawodnikom po prostu podziękować z jednej strony za to, że rozsławiają Bytom, i przeprosić z drugiej, że Bytomia nie stać na większą pomoc dla sekcji M. Domińczaka. Ten gest, to spotkanie się ze sportowcami, wręczenie skromnych upominków, ta ciekawość włodarzy tych młodych ludzi trenujących w bytomskiej sekcji jednoznacznie świadczą, że klub kickboxerski ma swój kawał miejsca w sercu bytomskiej rady i że miejsce to jest wyjątkowo ciepłe.
Marek Grzelka