Trener Katzurin bardziej restrykcyjny niż Beenhakker
Zasady współpracy mediów z reprezentacją Polski koszykarzy przed mistrzostwami Europy są bardziej restrykcyjne od tych obowiązujących w kadrze piłkarzy prowadzonej przez Holendra Leo Beenhakkera.
Podopiecznych Muliego Katzurina obowiązuje absolutny zakaz rozmów telefonicznych z dziennikarzami, a treningi są zamknięte dla mediów. Wyjątek uczyniono tylko raz, 2 sierpnia w Łodzi. Drugą i ostatnią okazją przed mistrzostwami Europy, które rozpoczną się 7 września, będzie otwarty trening we Wrocławiu 31 sierpnia.
- Chcemy harmonijnie współpracować z mediami, ale prosimy o szacunek dla naszego skupienia i pracy. Chcemy przecież dla Polski uzyskać jak najlepszy wynik - powiedział Katzurin.
- Trener Beenhakker na początku jasno określił zasady obowiązujące podczas zgrupowań. Piłkarze nie mogą rozmawiać z dziennikarzami przez telefony tylko podczas wspólnych posiłków i odpraw przed meczami. Większość treningów jest otwarta i dla dziennikarzy i dla kibiców, choć oczywiście niektóre z treningów są zamknięte. Obecność innych osób zawsze trochę przeszkadza w koncentracji. Trener nie sprawdza piłkarzy, bo wierzy że jako profesjonaliści wiedzą jak powinni się zachowywać. Zasady są niezmienne, niezależnie od tego, czy zespół przygotowuje się do meczów towarzyskich czy mistrzostw Europy - powiedziała Marta Alf pełniąca obowiązki rzecznika piłkarskiej reprezentacji Polski.
- Cechą, którą najbardziej ceni Beenhakker podczas zgrupowań u piłkarzy jest punktualność - dodała Alf.
INTERIA.PL/PAP