Pożar restauracji w centrum Zakopanego
Ponad trzydzieści osób ewakuowano z budynków w Zakopanem w związku z pożarem w restauracji "Watra". Do szpitala trafiła ok. 50-letnia kobieta. Jej stan jest ciężki. Lekko ranny jest też jeden ze strażaków. Trwa dogaszanie pożaru.
Lokal zapalił się po godzinie pierwszej, gdy wewnątrz, nie było już klientów. Pożar szybko rozprzestrzenił się na cztery piętra powyżej i ogarnął mieszkania pracowników "Watry".
Do zakopiańskiego szpitala trafiła nieprzytomna około 50-letnia kobieta. Jest poparzona. Jak dowiedział się reporter radia RMF FM, stan kobiety jest ciężki i trzeba było przetransportować ją do szpitala w Krakowie, do komory hiperbarycznej. Cztery inne osoby opuściły budynek o własnych siłach. Ranny został także, choć niegroźnie, jeden ze strażaków - ma poparzony policzek.
Akcje gaśniczą utrudniały dziesiątki butli z gazem na podwórku restauracji, podłączone prowizorycznie do urządzeń w kuchni. Prawdopodobnie pięć z nich wybuchło.
To już trzeci pożar tego lokalu w ciągu ostatnich kilku lat. Po drugim - inspektor nadzoru budowlanego wydał nakaz jego zamknięcia, ale nie udało się go wręczyć właścicielowi, który skutecznie unikał spotkania z urzędnikami.
Nazwa restauracji - "Watra" - to po góralsku "ognisko".
Pożar w centrum Zakopanego
(mpw)