Tamten obiekt nie spełniał wymagań technicznych i dlatego zapadła decyzja o zburzeniu go. Sportowcom, kibicom, dziennikarzom kojarzył się z wielkimi meczami (choćby zwycięstwo koszykarzy Stali Bobrek w Pucharze Koraca z greckim Arisem Saloniki w 1995) ale także z niezwykłym zapachem, który był trudny do usunięcia z ubrania. Z tego powodu pracujący w klubie szkoleniowiec Todor Mołłow zwykł był trzymać w szafie swojego gabinetu "meczowy garnitur", w którym poza halą nigdzie nie można się było pokazać. Bywało, że podczas spotkań ligowych trzeba było robić przerwę dla wytarcia parkietu, bowiem woda kapała z dziurawego dachu. Zdarzyło się też odwołanie spotkania z powodu ulewy. Niedomagała instalacja elektryczna i kiedyś spiker zawodów musiał wziąć na siebie również "obowiązki"... zegara. Tego problemu w nowoczesnej, trzykondygnacyjnej hali nie będzie. Widownia pomieści tysiąc kibiców. Obiekt jest wyposażony w saunę, multimedialną salę konferencyjną i mająca 14,5 metra ściankę wspinaczkową. Zespół koszykarski spadł z ekstraklasy w sezonie 2000/2001. Ostatni mecz na swoim parkiecie rozegrał 25 maja 2001 pokonując SKK Szczecin 89:70. Inwestycję miasta kwotą 950 tysięcy wsparło Ministerstwa Sportu i Turystyki.