Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Mistrzostwo było o krok

Ogromną niespodziankę miłośnikom szachów sprawił Polak, Dariusz Świercz, zdobywając brązowy medal na zakończonych w poniedziałek Mistrzostwach Świata Kobiet i Mężczyzn do 20 lat w Szachach, które odbywały się w Czarnej i Chotowej na Podkarpaciu.

/AFP

- Bardzo się cieszę z medalu. Nie byłem faworytem, ale sprawiłem wszystkim ogromną niespodziankę. Mówi się, że gospodarzom pomagają nawet ściany i coś w tym jest.

Grało mi się bardzo fajnie, bowiem pokonałem wielu wyżej notowanych szachistów - mówi Dariusz Świerszcz.

- Czy liczyłeś na tak dobry wynik i miejsce na podium?

- Zawsze mierzę wysoko, czyli w pierwsze miejsce. Gram po to, aby wygrać. Nie było to jednak proste zadanie. Według rankingu byłem 26. i takie miejsce na mistrzostwach odpowiadałoby mojej pozycji wśród konkurentów. Jednak walczyłem i dałem z siebie wszystko, co zaowocowało brązowym medalem.

- Była szansa na jeszcze lepsze miejsce?

- Oj, była. W dwóch partiach zamiast wygrać, na co miałem w pewnym momencie cień szansy, odniosłem tylko remisy i zabrakło mi właśnie tego jednego punktu do pełni szczęścia. Mimo niewątpliwego sukcesu, mały niedosyt pozostał.

- Kiedy zacząłeś grać w szachy?

- Bardzo wcześnie. Gdy miałem 3 lata, w szachy nauczył mnie grać dziadek, za co zawsze będę mu wdzięczny. Dwa lata później zacząłem grać w klubie, a w wieku 6 lat po raz pierwszy wystąpiłem w turnieju.

- Czy szachy towarzyszą ci każdego dnia?

- Trenuję ponad sześć godzin dziennie w domu, w Tarnowskich Górach. Mam tytuł arcymistrza i reprezentuję obecnie barwy KS Polonia Wrocław. Poza tym, jak każdy nastolatek chodzę do szkoły. Skończyłem gimnazjum i od września idę do liceum do klasy matematyczno-fizycznej. Jak uda mi się wygospodarować chwilkę wolnego czasu, to lubię pograć w piłkę, albo popływać.

- Jakie wrażenie z pobytu na Podkarpaciu?

- Jest tu bardzo ładnie, dużo zieleni, ciszy i spokoju, nie tak jak u mnie, na Śląsku. Świetne miejsce na organizowanie turniejów szachowych takich jak te mistrzostwa, bo było to naprawdę duże wydarzenie w świecie szachów. Szkoda tylko, że media centralne tak mało się tym zainteresowały.

- Co planujesz robić w przyszłości?

- Chcę grać w szachy do końca życia, bo jest to piękna, królewska gra. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i liczę, że kiedyś zagram o najwyższą stawkę, tak jak moi idole Fischer i Kasparow. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi kibicowali i na mnie liczyli, szczególnie rodzicom i przyjaciołom.

Rozmawiał Wit Hadło

Super Nowości

Zobacz także