Najpierw "Ryba" popisał się asystą, po której wyrównał Paweł Buzała, a w 76. minucie zdobył zwycięskiego gola. Po niedzielnym sukcesie biało-zieloni są już tylko o punkt za liderem! Przed meczem wszystkie obiektywy kamer i aparatów fotograficznych wycelowane były w Dariusza Wdowczyka. Szkoleniowiec Polonii w sobotę wieczorem został zwolniony przez prokuratorów z Wrocławia. Miał się przyznać do postawionych zarzutów korupcyjnych z okresu pracy w Kielcach, a wolność odzyskał po wpłaceniu 50 tysięcy złotych. Właściciele Polonii uznali, że właściwie się nic nie stało i dopuścili trenera do pracy. Tym samym stał się on pierwszym szkoleniowcem, który prowadził mecz po przyznaniu się do udziału w korupcji! - Przespałem się kilka godzin, wsiadłem w samochód i przyjechałem do Gdańska. Od prezesa Wojciechowskiego otrzymałem zielone światło do dalszej pracy. Nawet policjanci we Wrocławiu życzyli mi dalszych sukcesów! Nikt z państwa nie ma moralnego prawa mnie oceniać, bo nie macie pełnej wiedzy o tym co się stało. Nie czuję się przegrany. Czy coś chciałbym powiedzieć kibicom? - Nie, nic mi nie przychodzi do głowy - stwierdził Wdowczyk. Bramki: Buzała 67, Rybski 76 - Gilewicz 47. Lechia: Kapsa - Pęczak (60 Kasperkiewicz), Manuszewski, Wołąkiewicz, Kosznik - Andruszczak (65 Rybski), Trałka, Piątek, Rogalski - Buzała, Cetnarowicz (83 Hirsz). Polonia: Liberda - Klepczarek, Kulpaka, Konieczny, Sedláček - Bąk (82 Lewandowski), Wędzyński, Piątek, Kosiorowski (46 Nowak) - Piechna (46 Gilewicz), Kosmalski. Sędzia: Bartos. Żółte kartki: Andruszczak, Rogalski, Buzała (Lechia), Piechna, Kosiorowski, Klepczarek (Polonia). Widzów: 10 000. Autor: jag.