Były piłkarz Polaru Wrocław nie trafi do aresztu
Były piłkarz Polaru Wrocław Marek G., któremu w środę wrocławska Prokuratura Apelacyjna postawiła zarzuty korupcji w sporcie, nie trafi do aresztu. W czwartek po południu prokurator wycofał wniosek o aresztowanie byłego zawodnika.
Jak powiedział prokurator Robert Tomankiewicz z wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej, wniosek o areszt wycofano, ponieważ G. przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu złożył bardzo wyczerpujące wyjaśnienia, które są zgodne z dotychczas zebranymi przez prokuraturę dowodami.
- W związku z tym uznałem, że nie ma potrzeby stosowania wobec niego aresztu - powiedział prokurator. Dodał, że wobec Marka G. zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł.
W środę wrocławska Prokuratura Apelacyjna postawiła zarzuty korupcji w sporcie również innemu b. zawodnikowi Polaru Wrocław - Jackowi S. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 5 tys. zł poręczenia oraz dozór policji.
Obu byłych piłkarzy policja zatrzymała w środę w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.
Obaj mężczyźni są już oskarżeni w procesie dotyczącym korupcji w Polarze Wrocław, który już po raz drugi toczy się przed wrocławskim sądem. W pierwszym procesie Marek G. został uniewinniony, jednak sąd apelacyjny uchylił ten wyrok i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia. Jacek S. w pierwszym procesie został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Sąd Apelacyjny uznał jednak, że kara jest za łagodna i zwiększył jej wymiar do roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat.
- Postawione w środę zarzuty dotyczą jednak innego wątku korupcji w piłce nożnej - wyjaśnił prokurator Jerzy Kasiura z prowadzącej śledztwo wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ok. 300 osobom: sędziom, m.in. znanemu polskiemu arbitrowi Grzegorzowi G., trenerom, m.in. byłemu selekcjonerowi drużyny narodowej Januszowi W., oraz byłemu reprezentantowi kraju, a później trenerowi Dariuszowi W., piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom, m.in. szefowi szkolenia sędziów PZPN Stanisławowi Ż.
3 kwietnia wrocławski sąd okręgowy skazał na cztery lata więzienia byłego prezesa Arki Gdynia Jacka Milewskiego, a działacza piłkarskiego Ryszarda Forbricha, pseud. Fryzjer, na 3,5 roku.
Z kolei 16 września na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę w wysokości 100 tys. zł kielecki sąd skazał b. trenera Korony Kielce Dariusza W. Wobec jego asystenta Andrzeja W. sąd orzekł karę dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny i zapadł bez procesu - obaj oskarżeni podczas śledztwa przyznali się do winy i zgodzili na dobrowolne poddanie się karze. Obaj mają również zakaz zajmowania stanowisk związanych z profesjonalnym sportem - Dariusz W. przez trzy lata, a Andrzej W. przez rok.
INTERIA.PL/PAP