Bibrzycka chce pojechać do Jekaterynburga
Była koszykarka UMMC Jekaterynburg Agnieszka Bibrzycka, która spodziewa się dziecka, nie ukrywa, że decyzja o przyznaniu organizacji turnieju finałowego Euroligi temu rosyjskiemu miastu z jednej strony ją cieszy, a z drugiej... trochę jest jej smutno.
Władze FIBA-Europe o wyznaczeniu organizatora poinformowały w poniedziałek w Gdyni. W półfinałach 8 kwietnia zmierzą się UMMC z obrońcą tytułu Spartakiem Moskwa oraz ROS Casares Walencja z Halcon Salamanka. Finał zostanie rozegrany 10 kwietnia.
- Nareszcie Jekaterynburg zorganizuje Final Four. Super. Z drugiej strony szkoda mi tego finału, tyle lat czekałam na to jako koszykarka UMMC. Chciałabym pojechać na Final Four jako kibic. Czuję się dobrze, więc mam nadzieję, że uda mi się zrealizować plany - powiedziała Bibrzycka.
Cztery ostatnie edycje rozgrywek Euroligi zakończyły się triumfem Spartaka, który dwa razy pokonał w finale Ros Casares, a w dwóch innych okazał się lepszy od Halcon Avenida i Gambrinusa Brno.
- Mam nadzieję, że my, czyli UMMC, zakończymy passę Spartaka i w końcu zagramy w finale. W lidze rosyjskiej byłyśmy zdecydowanie lepsze od rywalek z Moskwy. Wiemy jak z nimi grać, choć na pewno ich nie lekceważymy. Spartak wygrał w ćwierćfinale z faworytem Fenerbahce Stambuł, a to mówi samo za siebie. W drugim półfinale trudno mi wskazać faworyta. Nie widziałam w tym roku ROS Casares Walencja. Salamankę oglądałam w Krakowie w spotkaniu z Wisłą. Podobała mi się ich gra, więc może dojdzie do finału UMMC - Salamanka - dodała.
Dwa razy, w 2002 i 2004 roku, do finału dotarły koszykarki Lotosu Gdynia. W minionym sezonie w Walencji Wisła Can-Pack Kraków uplasowała się na czwartej pozycji.