Przekroczony stan alarmowy na rzece Elbląg
Wiejący z północy wiatr spowodował tzw. cofkę, to znaczy tłoczenie wód z Zalewu Wiślanego i Bałtyku do rzeki Elbląg. Stan wody szybko się podnosi, przekroczył już stan alarmowy i doszło do zalania jednej z ulic miasta - poinformował w środę rano dyżurny miasta Elbląga Zenon Urbański.
Zalana jest ulica Panieńska w Elblągu. Z informacji przekazanych przez Urbańskiego wynika, że na zalanym obszarze znajdował się camping. - Straż pożarna jest na miejscu, być może ustawią zapory, by woda nie szła dalej - powiedział Urbański. Zastrzegł jednak, że zalany obszar jest najniżej położony w mieście, w związku z czym często jest zalewany. - Ale od godz. 5 rano stan alarmowy na rzece mamy przekroczony i poziom wody szybko się podnosi. Wody do rzeki tłoczone są już nie tylko z Zalewu, ale i Bałtyku - powiedział Urbański.
Ostrzegawczy poziom wody na rzece Elbląg to 598 cm, w środę o godz. 6 rano wynosił 624 cm. Silny wiatr z północy zaczął wiać w Elblągu we wtorek wieczorem, ale po kilku godzinach ucichł. Po północy zaczęło ponownie mocno wiać z północy tak, że woda przekroczyła stan ostrzegawczy, a rano - alarmowy.
Cofanie wody z północy do rzeki Elbląg to zjawisko sezonowe - zwykle występuje wiosną i jesienią. Minionej wiosny woda nie osiągnęła jednak tak wysokich poziomów jak obecnie. Prognozy, którymi dysponuje wydział zarządzania kryzysowego w Elblągu mówią, że silny wiatr ma się utrzymać do soboty.
Silny wiatr w woj. warmińsko-mazurskim powalił w nocy z wtorku na środę drzewa w okolicach Elbląga oraz na Mazurach w okolicach Giżycka, Ełku, Olecka, Gołdapi. Dyżurny straży pożarnej Łukasz Kowalski powiedział, że lokalnie drogi na Mazurach mogą być nieprzejezdne.
INTERIA.PL/PAP