"Słabe dowództwo" Rosji. Marnują elitarne jednostki, bo brakuje im piechoty
Rosyjskie dowództwo wykorzystuje jednostki powietrznodesantowe do obrony pozycji zagrożonych podczas ukraińskiej kontrofensywy. Jak ocenił Instytut Studiów nad Wojną (ISW), to zapewne osłabi potencjał ofensywny sił rosyjskich. Dzieje się tak, ponieważ Rosjanom brakuje wsparcia artyleryjskiego, a dowodzenie na tym kierunku ISW ocenia jako "słabe".
"28 sierpnia siły rosyjskie w dalszym ciągu koncentrowały swoje wysiłki ofensywne na linii Światowe-Kreminna, ale nie poczyniły żadnych postępów" - czytamy w raporcie.
Według ISW pododdziały niemal wszystkich formacji powietrznodesantowych działają na terenach objętych ukraińską kontrofensywą, co wskazuje na to, że siły rosyjskie mogą wykorzystywać elitarne jednostki do wzmacniania krytycznych odcinków frontu.
Think tank twierdzi, że opublikowane w niedzielę nagranie geolokacyjne pokazuje, że żołnierze 76. gwardyjskiej dywizji powietrznodesantowej zostali skierowani prawdopodobnie z okolic Kreminnej w obwodzie ługańskim do wzmocnienia rosyjskich pozycji w pobliżu wsi Robotyne w obwodzie zaporoskim.
Rosji brakuje piechoty
Stałe wykorzystywanie wojsk powietrznodesantowych zarówno do ofensywy, jak i obrony "prawdopodobnie osłabi zdolność sił rosyjskich do prowadzenia złożonych operacji obronnych i niemal na pewno zakłóci każdą próbę wznowienia przez Rosjan działań ofensywnych na większą skalę, które opierały się głównie na dość elitarnej piechocie, jakiej Rosja teraz nie ma" - ocenia ISW.
Eksperci przypomnieli wypowiedzi ukraińskich urzędników, że siły rosyjskie mogą chcieć wznowić szerszą kampanię przeciwko ukraińskiej infrastrukturze krytycznej jesienią 2023 roku. ISW szacuje jednak, że jest mało prawdopodobne, aby Rosja uzupełniła zapasy rakiet po skali ataków przeprowadzonych zimą.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Wojna w Ukrainie. Rosyjscy blogerzy krytykują MON
Instytut zaznaczył również, że rosyjscy blogerzy wojskowi nieustannie krytykują rosyjskie ministerstwo obrony z powodu złego traktowania brygady Południowego Okręgu Wojskowego działającej na kierunku chersońskim na południu Ukrainy.
"Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że rosyjskie dowództwo wojskowe świadomie ignoruje i ucisza doniesienia o poważnych stratach jednostek 205. brygady strzelców zmotoryzowanych z powodu niedostatecznego wsparcia artyleryjskiego i słabego dowodzenia" na tym kierunku - czytamy w raporcie ISW.
Jeden z blogerów napisał, że resort obrony boryka się z problemem biurokracji, co uniemożliwia siłom zbrojnych przetrawienie krytyki i przeprowadzenie reform. Podkreślił też, że skrajni nacjonaliści rosyjscy mieli nadzieję, iż dowództwo wojskowe poprawi sposób kierowania wojną po buncie najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, ale tak się nie stało.
Inny bloger napisał, że nie dzieli się informacjami o 90 proc. niepowodzeń sił rosyjskich, bo urzędnicy rosyjscy traktują krytykę jak personalny atak na siebie zamiast zastanowić się nad tym, jak poprawić warunki służby rosyjskich żołnierzy.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!