Rosjanie blisko magicznej bariery. Ukraina ujawniła straty wroga
Blisko 100 tys. zmobilizowanych do walki z Ukrainą Rosjan zginęło na froncie - podał ukraiński wywiad wojskowy, powołując się na dane nieprzyjaciela. W statystykach nie ujęto poległych żołnierzy kontraktowych, poborowych czy najemników.
"Armia okupacyjna państwa agresora, Rosji, w okresie od 21 września 2022 r. do 31 października 2024 r. naliczyła 98 tys. 641 utraconych, zmobilizowanych żołnierzy podczas wojny, którą rozpoczęła przeciwko Ukrainie" - napisał ukraiński wywiad wojskowy (HUR) w sieciach społecznościowych.
Co warto zauważyć, dane nie obejmują pierwszych siedmiu miesięcy wojny. Dlatego straty raczej na pewno wynoszą ponad 100 tys. osób.
Wojna w Ukrainie. Kijów ujawnił rosyjskie straty
Ukraiński wywiad wymienił, że największe straty w ludziach, którzy trafili do rosyjskiego wojska w ramach mobilizacji, poniosło zgrupowanie wojsk Centr (centrum). Jest to ponad 21 tys. osób. Zgrupowanie Zapad, czyli zachód, straciło - spośród zmobilizowanych - ponad 20 tys.
Kolejne zgrupowania - Wostok i Jug (wschód i południe), to ponad 16 tys. zmarłych. Zgrupowanie Dniepr i siły skoncentrowane w obwodzie zaporoskim, na południowym wschodzie Ukrainy, straciły po ponad 10 tys. ludzi. Zgrupowanie Siewier (północ) miało raportować o niemal 3 tys. żołnierzy.
"Statystyki te nie uwzględniają strat rosyjskich najeźdźców wśród żołnierzy kontraktowych, poborowych, najemników i innych nieregularnych formacji agresora" - podkreślił HUR w komunikacie.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Obwód kurski. Koreańczycy na froncie
Pierwsze straty ponoszą wysłane na front ukraińsko-rosyjski siły północnokoreańskie. W ostatni weekend wojskowi z Dalekiego Wschodu wzięli udział w potyczkach w obwodzie kurskim.
- Mamy przesłanki, że ponieśli tam straty. Są zarówno zabici, jak i ranni - powiedział rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Wcześniej strona ukraińska informowała, że weekendowe walki przyniosły śmierć co najmniej 30 żołnierzy z Korei Północnej.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL