Ile kosztuje utrzymanie żołnierza na froncie? Ukraińskie MON ujawnia kwoty
Utrzymanie jednego żołnierza bez broni na froncie kosztuje 30 tys. dolarów - tak oszacował wiceminister obrony Ukrainy. Jurij Dżyhir dodał, że koszt kampanii mobilizacyjnej Kijowa zależy od miesięcznego poziomu poboru i decyzji o rotacji. W ostatnim czasie Kijów zabiega o to, aby mężczyźni w wieku poborowym, którzy przebywają poza granicami Ukrainy, wrócili i trafili na front.
Wiceminister obrony Ukrainy Jurij Dżyhir udzielił komentarza agencji Bloomberga, w którym stwierdził, że wojna w Ukrainie ujawniła szereg zagrożeń korupcyjnych w Ministerstwie Obrony.
W ocenie Dżyhira nowy system zamówień sprzętu "pomógł je wyeliminować". Ukraiński MON dysponuje obecnie "dwustopniowy mechanizm" zamówień - ministerstwo ustala politykę zamówień, monitoruje i sprawdza jakość, a dwie spółki państwowe nadzorują zamówienia. Dzięki temu starają się ograniczyć ewentualne ryzyko nieprawidłowości.
Co więcej, ministerstwo współpracuje z amerykańskimi odpowiednikami, starając się rozwiać obawy dotyczące sposobu, w jaki ukraińskie siły przechowują i używają amunicję dostarczaną przez Zachód.
Ukraina. Utrzymanie żołnierza na froncie. Minister podał kwotę
W komentarzu przekazanym Bloombergowi, na który powołuje się Unian, Jurij Dżyhir przekazał również, ile kosztuje utrzymanie żołnierza na ukraińskim froncie. Podkreślił, że koszt kampanii mobilizacyjnej Kijowa zależy od miesięcznego poziomu poboru i decyzji o rotacji. "Koszt utrzymania jednego żołnierza bez broni oszacował na 1,2 miliona hrywien (30 tys. dolarów)" - czytamy.
Na początku kwietnia Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek osób podlegających mobilizacji z 27 lat na 25. Swoją decyzję prezydent Ukrainy tłumaczył tym, że armia potrzebuje młodych osób, które z łatwością poradzą sobie z zaawansowaną technologią, której wykorzystuje się na froncie coraz więcej. Dodał też, że młodsze osoby są w lepszej kondycji fizycznej.
- Z całym szacunkiem dla naszych żołnierzy, ale mówimy o tym, że jest różnica między żołnierzem 25-letnim, a żołnierzem 50-letnim - mówił Zełenski.
Mobilizacja w Ukrainie. Chcą, aby mężczyźni wrócili do kraju
Jednak obniżenie wieku mobilizacji to niejedyne rozwiązanie, na jakie zdecydował się Kijów, aby zasilić wojsko. Końcem kwietnia Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła nowe przepisy, zgodnie z którymi mężczyźni przebywający poza granicami Ukrainy mieliby wrócić do kraju i trafić na front.
Konsulaty Ukrainy m.in. w Polsce tymczasowo zawiesiły działalność konsularną dla obywateli Ukrainy w wieku poborowym. Decyzja w tej sprawie to efekt działań szefa MSZ Ukrainy. "Poleciłem podjąć działania w celu przywrócenia sprawiedliwego traktowania mężczyzn w wieku mobilizacyjnym w Ukrainie i za granicą" - napisał Dmytro Kułeba.
"Człowiek w wieku poborowym wyjechał za granicę, pokazał swojemu krajowi, że kwestia jego przetrwania go nie omija, a potem przyjeżdża i chce korzystać z usług tego kraju. To nie tak działa. W naszym kraju trwa wojna" - wyjaśnił.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!