Drony znów zaatakowały w Moskwie. Zełenski: To naturalne
- Ukraina rośnie w siłę, a wojna stopniowo wraca na terytorium Rosji, do jej symbolicznych ośrodków i baz wojskowych - ocenił ukraińskich przywódca Wołodymyr Zełenski, komentując atak dronów w centrum Moskwy, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę. Według prezydenta jest to "nieuniknione, naturalne i absolutnie sprawiedliwe". - Wojna w Ukrainie dotyka teraz tych, których do tej pory nie dotyczyła - komentował z kolei rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ihnat.
Prezydent Ukrainy w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych skomentował niedzielne działania na wojennym froncie.
Atak dronów w Moskwie. Wołodymyr Zełenski komentuje
- To był dobry dzień - powiedział na nagraniu i podziękował żołnierzom za ich wysiłki.
- Bachmut, inne gorące kierunki w Donbasie, Marijince i Awdijiwce oraz południowe kierunki - wyliczał ukraiński przywódca.
Sporo uwagi poświęcił także atakowi dronów, do którego doszło w Moskwie. - Ukraina rośnie w siłę, a wojna stopniowo wraca na terytorium Rosji, do jej symbolicznych ośrodków i baz wojskowych - stwierdził. W swoim codziennym wystąpieniu ocenił, że jest to "nieuniknione, naturalne i absolutnie sprawiedliwe".
Wcześniej w sprawie ataku w stolicy Rosji wypowiadał się także rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ihnat.
- Nad Rosją zawsze coś lata, także nad Moskwą. Wojna w Ukrainie dotyka teraz tych, których do tej pory nie dotyczyła - skomentował.
Drony zaatakowały biurowce w Moskwie. Uszkodzono dwa budynki
Do ataku dronów w Moskwie doszło w nocy z soboty na niedzielę. W wyniku uderzenia uszkodzono dwa wieżowce. Rosyjskie władze informowały, że atak przeprowadzono z wykorzystaniem trzech maszyn.
Jedna z nich miała zostać zestrzelona w powietrzu, a pozostałe dwie wyeliminowano przy pomocy systemów obrony elektronicznej. W zdarzeniu ranna miała zostać jedna osoba.
Rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS informowała o tymczasowym wstrzymaniu pracy lotniska Wnukowo.
Nieoficjalne informacje wskazują, że w zaatakowanych budynkach mieściły się biura rosyjskich resortów: Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Ministerstwa Komunikacji, o czym miały świadczyć rozrzucone wokół wieżowców dokumenty.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!