Otyłość - choroba XXI wieku
Otyłość to jedna z chorób cywilizacyjnych, będąca najczęściej objawem wielu różnych schorzeń lub samodzielną chorobą, spowodowaną zaburzeniami przemiany materii. Już jeden miliard mieszkańców Ziemi ma nadwagę. Co czwarte dziecko w Europie jest otyłe. W Polsce w ciągu ostatnich 20 lat trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą.
Co roku z przyczyn związanych z otyłością umiera 300 tysięcy ludzi, a to oznacza, że przypadłość ta jest drugim po paleniu tytoniu powodem zgonów. Łatwa dostępność posiłków oferowanych przez bary szybkiej obsługi, wszechobecność chipsów, frytek, hamburgerów, słodyczy i wysoko energetycznych przekąsek oraz napojów stanowi poważne zagrożenie przede wszystkim dla dzieci i młodzieży. Polscy rodzice natomiast, nieświadomi zagrożeń, beztrosko przyuczają swoje dzieci do niezdrowych nawyków żywieniowych. Niestety wciąż jeszcze w niektórych domach pokutuje mit, że pulchne dziecko to okaz zdrowia.
Inną przyczyną otyłości jest coraz mniejsza aktywność fizyczna od najmłodszych lat. Jeśli nam jej brakuje, nie ma mowy o zgrabnej sylwetce oraz zdrowiu zarówno wśród osób młodych, jak i starszych. Zbyt mała ilość ruchu, nie uprawianie żadnej dyscypliny sportu powoduje nie tylko przyrost tkanki tłuszczowej, ale i wady postawy, dolegliwości kręgosłupa, osteoporozę, istotnie przyczyniając się do gwałtownego narastania osób otyłych. Jak wynika z badań jeden na czterech Kanadyjczyków i jeden na trzech Amerykanów to osoby otyłe.
Wśród kobiet liczba otyłych w obu krajach najbardziej wzrosła w grupie wiekowej 20-39 lat. Wśród mężczyzn najbardziej utyli ci w wieku 60-74 lat.
W Kanadzie jednym z największych problemów jest otyłość dzieci. Uważa się, że pokolenie dzieci będzie żyć krócej niż pokolenie rodziców. Obecnie w aptekach w Kanadzie prowadzone są kampanie zachęcające do badania poziomu cukru we krwi i zmiany na zdrowszy styl życia oraz odżywiania się, gdyż ponad 3 mln Kanadyjczyków, czyli co jedenasty, ma cukrzycę.
Amerykanie rekordzistami w nadwadze
W Stanach Zjednoczonych 22 proc. dorosłych jest otyłych i szacuje się, że jeśli dotychczas obserwowana szybkość narastania tej choroby będzie się utrzymywać, to w 2030 otyłych będzie aż 51 proc. populacji tego kraju. W USA toczy się batalia o odpowiednią dietę najmłodszych Amerykanów. Ostatnio senatorowie Illinois podjęli decyzję odebraniu rodzicom otyłych dzieci ulg podatkowych (2 tys. dolarów), co wywołało wrzawę w całym kraju. Politycy stwierdzili, że to na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za wygląd i stan zdrowia dzieci. Wszystkie stołówki szkolne w amerykańskim hrabstwie Montgomery (stan Maryland) od tego roku informują uczniów o tym, ile kalorii ma potrawa, która zamawiają. W Ohaio automat szkolny serwuje uczniom colę, napoje energetyczne i marchewki zapakowane tak, aby wyglądały jak chipsy. W Teksasie testowany jest program monitoringu żywienia dzieci. Specjalne kamery na stołówkach rejestrują, co dzieci zjadają. Każda taca, na którą uczniowi wydawany jest posiłek, ma specjalny elektroniczny kod, który umożliwia indywidualne zapisywanie danych. Zainstalowane w stołówce kamery robią zdjęcia, a następnie analizują zawartość tacy ucznia przed i po zjedzeniu posiłku. Komputerowy system liczy kalorie i identyfikuje wartość odżywczą. W ten sposób tworzona jest baza danych. Do rodziców trafia raport, który pozwala im na bieżące monitorowanie diety dzieci.
Europa goni Amerykę
W ostatnim dziesięcioleciu także w Europie zaobserwowano wzrost liczby otyłych o 10 - 40 proc. W badaniach przeprowadzonych w Polsce w latach 2003 - 2005 otyłość stwierdzono u 20,6 proc. mężczyzn i 20,2 proc. kobiet. Z badań dietetyków z Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że otyłych chłopców jest trzy razy więcej niż 40 lat temu. Natomiast otyłych dziewczynek - 11 razy więcej. Alarmujący jest także poziom nadwagi - ma ją 20 proc. chłopców i 15 proc. dziewczynek w wieku szkolnym. Zdaniem lekarzy, młodzi Polacy tyją coraz szybciej, gdyż w ich diecie jest za dużo tłuszczu i cukru, przy jednoczesnym braku ruchu, chociażby w postać ćwiczeń na wf-ie. Jeśli wkrótce nic się nie zmieni, w ciągu dekady dogonimy Stany Zjednoczone.
Im bogatszy, tym grubszy
Analiza zebranych danych wykazała zależności pomiędzy statusem materialnym rodziców a nadwagą i otyłością. Problem ten częściej dotyka dzieci mające własny pokój, telewizor, komputer, dzieci podwożone przez rodziców do szkoły samochodem, mogące sobie pozwolić na zakup przekąsek w sklepiku lub automacie szkolnym. Częściej problemy z otyłością mają dzieci pracujących rodziców z największych miast i wiejskie, których rodzice zajmują się rolnictwem. Na otyłość bardziej są narażeni jedynacy (20 proc. jedynaków i 15 proc. jedynaczek) niż dzieci pochodzące z rodzin wielodzietnych.
Polacy w szybkim tempie doganiają Amerykanów. Polskie dzieci jedzą coraz więcej i gorzej, przy jednoczesnym braku ruchu. W efekcie tyją trzy razy szybciej niż ich rówieśnicy w USA.
Aby Polska nie dogoniła Stanów Zjednoczonych, należy zmienić nawyki żywieniowe oraz sposoby spędzania wolnego czasu. Najbardziej skuteczną metodą postępowania wydaje się być trwała zmiana nawyków żywieniowych i ograniczenie siedzącego trybu życia.
Monika Jelonkiewicz