Nowak: Wiem, kto będzie szefem CBA
Następca Mariusza Kamińskiego to bardzo porządny człowiek - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Sławomir Nowak. Były już szef gabinetu politycznego premiera nie chciał ujawnić nazwiska; zapewnił jedynie, że to osoba spoza polityki.
Posłuchaj Kontrwywiadu RMF FM:
Konrad Piasecki: Czuje pan ból i gorycz?
Sławomir Nowak: Straszny... Nie, nie ma co przesadzać. Nie będziemy tutaj uprawiali teatru radiowego i używali onomatopei do...
Jak pan ma ochotę popłakać, to proszę bardzo.
Nie, nie mam, nie jestem w takim nastroju. Śmieję się z tego wszystkiego, z tego zamieszania.
Obejrzyj Kontrwywiad:
Ale ta degradacja nie ma gorzkiego smaku?
Nie traktuję tego w kategoriach degradacji...
...awans to nie jest. Przesunięcie z funkcji szefa gabinetu politycznego premiera na szeregowego posła...
Wie pan, ale to są inne zupełnie rzeczy. I to tak jak pan przeszedłby do redakcji w Krakowie i zajmował się teraz reporterką albo czymś takim.
Z dumą poszedłem do redakcji w Krakowie i zajmowałem się reporterką.
A widzi pan, ale przez wielu byłoby to postrzegane jako degradacja. Nie traktuję tego w tych kategoriach, żaden z nas nie traktuje tego w tych kategoriach. Umówiliśmy się z naszym szefem, z premierem Tuskiem - on nas prosił, zresztą uzgodniliśmy to wspólnie - że przechodzimy do innych zadań, to są bardzo poważne wyzwania...
Nazwałby to pan nagrodą?
Nie, w ogóle nie w tych kategoriach. I ma pan rację: nie można tego traktować, że to jest awans, a ja się sprzeciwiam określeniu "degradacja".
Czy powodem pańskiej dymisji były oskarżenia o przeciek informacji o tym, że Schetyna odchodzi? Ten zarzut się nie pojawiał?
Dla mnie to jest obraźliwa insynuacja, nie wiem, dlaczego się takie...
Ja nie pytam, czy to pan się dopuścił tego przecieku, bo jako dziennikarz modlę się o takich, którzy dopuszczają się takich przecieków, tylko pytam, czy pojawiło się takie oskarżenie?
Zna mnie pan już trochę i wie, że trudno ode mnie wydębić jakiekolwiek informacje, czasami nawet na żywo, w czasie audycji.
The rest is silence.
No właśnie. Natomiast to są dziwne takie wrzutki, po pierwsze mające na celu popsuć atmosferę między nami, między tym zespołem, który przechodzi do parlamentu i tyle. Może komuś po prostu puszczają nerwy.
Ale zajmuje się pan polityką od kilkunastu lat, wierzy pan, że premier ot tak sobie przesuwa szefa swojego gabinetu na front sejmowy? Mimo całego szacunku dla tego frontu - jednak mniej ważny.
Nie, właśnie ten front będzie chyba dużo bardziej ważny niż rządowy. My rząd musimy odciążyć i uchronić przed tymi turbulencjami, które się szykują, przed tymi atakami opozycji. Rząd ma do załatwienia bardzo poważne sprawy, jak chociażby walka z kryzysem - to jest śmiertelnie ważna sprawa dla Polaków...
A na tym froncie sejmowym przydzielono już panu jakieś zadania?
Dzisiaj jest rada krajowa, pewnie odbędzie się klub, będziemy jeszcze o tym rozmawiali. Naprawdę nie ma tutaj potrzeby gonienia w piętkę, jest czas...
...ale to nie gonienie w piętkę. To byłoby naturalne, że szef gabinetu pyta premiera: Panie premierze, skoro mam pójść do Sejmu, to co mam tam robić?
Ale to proszę zostawić, dać szansę na takie rozmowy poza mikrofonami radiowymi.
Wysłali na front, nie dali szarży, nie dali karabinu, powiedzieli: Idź sobie, Sławek, powalcz.
Nie, nie. Wszystko jest przygotowane, buty wypastowane, idziemy.
Jakieś szlify chociaż dali? Kapralskie? Generalskie? Czy zwykły szeregowy?
Ale poczekajmy. Jak w polityce ktoś szuka zaszczytów i szlifów i tego, że wszyscy będą go głaskać, to bardzo szybko, przy pierwszej okazji się zawiedzie. To jest bardzo bezwzględne zajęcie, w którym się nie zwraca uwagi na bardzo często ludzkie emocje i tyle.
I pan w ciągu ostatnich 48 godzin odczuł to, jak bardzo bezwzględne jest to zajęcie?
Ja nigdy nie miałem wątpliwości co do tego, jak bardzo bezwzględne jest to zajęcie, ale przede wszystkim w relacjach między politykami partii konkurencyjnych. Muszę powiedzieć, że rzeczywiście powiało grozą jak sprzed dwóch lat, kiedy rządził PiS, to, co obserwujemy teraz.
To rozwód Tuska z Nowakiem czy tylko separacja?
W ogóle tego rodzaju... Czuję się niezręcznie komentując tak zarezerwowane dla relacji damsko-męskich określenia. Ja pracowałem...
O panu mówią jako o politycznym dziecku, więc jeśli pan chce powiedzieć... Mogę zapytać, czy to jest dzieciobójstwo Nowaka.
Na pewno nie w tych kategoriach. Ja czuję się związany z panem premierem Tuskiem i będę związany z nim. Na jego prośbę, na prośbę też premiera Grzegorza Schetyny, razem odchodzimy do parlamentu, żeby tam zająć się innymi zajęciami. No i nie ma mowy o żadnej degradacji. Ja znam nasze relacje osobiste i wiem, że to nie jest efekt odsunięcia czy pożegnania się, tylko po prostu zmiany miejsca.
A jak się wojna skończy, to pan wróci do Tuska?
Ja się nigdzie nie wyprowadzam.
Wyprowadza się pan z Alei Ujazdowskich i z kancelarii premiera, więc - po wojnie pan wraca w Aleje Ujazdowskie, czy już nie?
Zapewniam... Ja nie wiem, jak długo ta wojna będzie trwała i kto pozostanie przy życiu...
Wojna stuletnia to to chyba nie będzie.
Nie. Nie przesadzajmy też z tymi określeniami militarnymi, wojennymi. My, jako Platforma, ludzie Platformy, staramy się wprowadzać do polskiej polityki raczej spokój i szacunek.
Szacunek, budowanie. By żyło się lepiej wszystkim.
... raczej ją tonować. Dokładnie tak.
Widzimy w ostatnich dniach, jak bardzo.
Może pan to wyśmiewać, ale to są naprawdę rzeczy, w które my wierzymy. Będziemy się starali unikać konfliktów, ale z tego, co już dzisiaj widać, jest to mało prawdopodobne, dlatego, że...
Panie ministrze...
...PiS odzyskał twarz sprzed dwóch lat znowu.
To zanim o PiS-ie. Ale czy jest taka umowa, że wojna się kończy, wy wracacie na te stanowiska, czy takiej umowy nie ma z premierem?
Pożyjemy, zobaczymy. Dzisiaj w ogóle nie rozmawialiśmy jeszcze o tej perspektywie, co będzie, jak się coś tam zakończy. Przed Platformą jeszcze są wybory wewnętrzne, od najniższego szczebla do najwyższego, aż do władz krajowych. Potem jest desygnowanie kandydata na prezydenta, wybory prezydenckie, naprawdę...
Nie tu pan upatruje swojej przyszłości.
Tych zadań, nie, tych zadań jest bardzo wiele. Ja generalnie nie upatruję, nie szukam tak sobie miejsc w przyszłości, które mógłbym zająć, naprawdę. Może pan mi nie wierzyć..
Wie pan już, kto będzie następcą Mariusza Kamińskiego?
...ale tak jest.
Nie, nie, wierzę, oczywiście, tak. Wie pan, kto będzie następcą Mariusza Kamińskiego?
Nie, nie.
Wie pan, czy nie wie pan?
Wiem, ale nie mogę powiedzieć, no i co?
Ale jest już gotowy następca?
Jest przygotowany, to bardzo porządny człowiek. Spoza polityki, zapewniam pana.
Spoza polityki? Z policji?
Nie, więcej, uważam, że nie powinniśmy powtarzać błędów PiS-u, to znaczy desygnować czynnego i zaangażowanego ideologicznie, fanatycznie wręcz polityka na funkcję szefa tak ważnej służby.
To kto to będzie?
Myślę, że będzie to człowiek spoza polityki, jak panu powiedziałem.
Ale skąd wzięty? Z policji, ze służb specjalnych?
Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie. Nie mogę udzielić panu takiej odpowiedzi.
W poniedziałek w każdym razie Mariusz Kamiński przestanie być szefem CBA i będziemy mieli nowego szefa tej służby.
Wszystko w rękach pana premiera.
Ale tak ma być. Takie są plany.
Myślę, że taki jest timing, tak.
Sławomir Nowak, dziękuję bardzo. Pański time powoli dobiega końca.
O, niech pan nie będzie taki rozrzewniony, nie uwierzę w to!