Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

FOZZ w szponach służb

Z tego, co mówił gen. Jasik, FOZZ wymyśliły służby cywilne. A przechwyciły go, dostrzegając w tym szansę układu mafijnego, służby wojskowe - mówi w rozmowie z radiem RMF prof. Jadwiga Staniszkis.

/RMF

Tomasz Skory, RMF: Sądzi pani, że dzisiejszy wyrok w sprawie FOZZ-u będzie dotyczył rzeczywistych winowajców afery?

Jadwiga Staniszkis: Myślę, że ten wyrok, jeśli zapadnie - a taką mam nadzieję - będzie dotyczył fragmentu tej afery. Na pewno nie będzie mówił o mocodawcach politycznych, nie będzie mówił o projekcie, w którym FOZZ był tylko częścią przejmowania pieniędzy państwowych przez wąski układ służb specjalnych.

Kogo brakuje na ławie oskarżonych?

Tych, którzy to wymyślili. Z tego, co mówił gen. Jasik, wymyśliły to służby cywilne. Przechwyciły, dostrzegając w tym szansę układu mafijnego, służby wojskowe. Nie ma na pewno tych, którzy byli politycznym parasolem. Ja sama od 1993 roku miałam z powództwa pana Przywieczerskiego proces, kiedy zaczęłam mówić o FOZZ-ie. Mówiłam, że przy rygorach planu Balcerowicza to, że oni mieli właściwie nieograniczony dostęp do dewiz, to tworzyło te pierwsze nomenklaturowe fortuny. To trwało do 1999 roku i tam były papiery, w tych moich aktach, pochodzące z kontroli NIK, że pewne firmy były zwolnione poleceniem polityków np. z kontroli.

Jakich polityków?

Nie chcę wymieniać nazwisk, ale polityków z układu po 1989 roku.

Śmierć Michała Falzmana, Waleriana Pańki, policjantów, którzy pierwsi dotarli na miejsce wypadku byłego szefa NIK - to wszystko wygląda na ciąg zastanawiających zdarzeń, motywujący domniemanie, że za tym wszystkim stoją służby specjalne. Grzegorz Żemek broni się, twierdząc, że cokolwiek robił, wiązało się z tym, że był właściwie ubezwłasnowolniony przez służby specjalne. Czy tylko polskie specslużby? Czy tylko WSI, czy też KGB?

KGB albo GRU. W każdym razie to, co powiedział generał Jasik, że takim wzorem był Meksyk, pewien model wykorzystywania instytucji finansowych dla przechwytywania pieniędzy, to tego typu projekt był wyartykułowany w Moskwie. Są na to materiały archiwalne. Pamiętajmy, że jeśli się patrzy na nową sprawę - mafię paliwową, która też wtedy powstała, bo wykorzystywała ten majątek powojskowy, posowiecki - to ciągnie się ten układ do dziś, od obszaru byłej NRD do Ukrainy. Te obszary miały taki efekt w sensie produkowania kapitału właśnie dlatego, że były umiędzynarodowione i dotyczyły całego bloku. Rozmawiałam z Falzmannem, chyba na początku 1991 roku, kiedy on zaczął mówić o FOZZ-ie. Był to młody człowiek, który miał kilkoro dzieci, bał się, ale uważał, że jego obowiązkiem jest zacząć o tym mówić. Po jego śmierci po wypiciu herbaty, kiedy został przywrócony jako urzędnik NIK-u, w jego domu, gdzie mieszkała zona z dziećmi, ktoś rozkręcił kuchenkę. Był wybuch gazu, bano się, że żona coś jeszcze o tym wie. Ta atmosfera strachu, którą próbowano wytworzyć wokół tych działań. Pan Dakowski jechał z książkami do Białegostoku, jego samochód został podpalony, on ciężko poparzony. Ci sami ludzie, którzy zabijali w latach 80., w poczuciu bezkarności, robili to, co widzieliśmy.

Dlaczego kolejne rządy, ministrowie, prokuratorzy tolerowali ten stan rzeczy? Dziś na ławie oskarżonych zasiada 6 osób, żadna z nich nie ma nic wspólnego - wprost - z tymi osobami, o których pani mówi.

Pamiętajmy, że gdyby nie determinacja sędziego Kryże i gdyby nie bardzo silny parasol ministra Kalwasa i jego determinacja, by sprawę doprowadzić do końca, szczególnie w tej ostatniej fazie, gdyby nie to, ta sprawa nie skończyłaby się wyrokiem. Przecież w radzie nadzorczej był wiceminister finansów Sawicki, Rosati - jedna z gwiazd postkomunistów - ludzie, którzy nie ponieśli nawet odpowiedzialności politycznej. Sądzę, że ten parasol był bardzo wyraźny. To jeden z wielu mechanizmów, bo to jest splecione z systemem banków, to były olbrzymie pieniądze. 10 procent zysków firm państwowych wpłacanych niby na wykup długów, a w tle stworzono strukturę przepływu tych pieniędzy do środowisk politycznych i do środowisk firm nomenklaturowych. To były pieniądze, które stały się jednym z głównych kanałów tworzenia tych pierwszych fortun.

Posłuchaj całego wywiadu:

RMF

Zobacz także