BOR ma problem z ochroną prezydenta Andrzeja Dudy?
Dzisiejsza "Rzeczpospolita" informuje, że funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu twierdzą, iż nie mogą właściwie zadbać o bezpieczeństwo głowy państwa. O komentarz poprosiliśmy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega BOR. Jak wyjaśniają przedstawiciele resortu, nie zaistniały żadne okoliczności, w których bezpieczeństwo prezydenta Andrzeja Dudy mogłoby zostać zagrożone.
Do zadań BOR zalicza się nie tylko ochrona Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, ale także ochrona obiektów, w których przebywa głowa państwa. Prezydent ochraniany jest już od momentu podania oficjalnych wyników wyborów przez PKW, a ochrona BOR obejmuje go dożywotnio, jednak po zakończeniu kadencji przysługuje mu tylko na terytorium Polski.
- Działania ochronne podjęte wobec najważniejszych osób w państwie wykonywane są na podstawie przepisów ustawy z 16 marca 2001 roku o Biurze Ochrony Rządu, jak również aktów wykonawczych do tej ustawy oraz decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji podejmowanych na wniosek szefa BOR - wyjaśnia w rozmowie z Interią przedstawiciel MSWiA.
Ministerstwo przypomina także o tym, że zakres wykonywanych czynności ochronnych, jak również formy i metody stosowane przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu zostały określone w decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji i mają charakter niejawny. W związku z czym nie można informować opinii publicznej o wszystkich detalach w sposobie ochrony, głównie ze względu na kwestię bezpieczeństwa.
Funkcjonariusze ochraniający prezydenta mieli jednak żalić się w rozmowie z "Rz", że nie mogą oni właściwie zadbać o bezpieczeństwo Andrzeja Dudy. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy BOR-owcy wymieniali między innymi kwestie organizacyjne w miejscach, w których pojawia się prezydent.
MSWiA: Nie było zagrożenia bezpieczeństwa
Chodzi tutaj między innymi o mecz, który odbył się 15 stycznia w krakowskiej Tauron Arenie. Prezydent Duda siedział wówczas wśród kibiców na trybunach, rzekomo nie było dla niego wyznaczonej osobnej strefy VIP, choć u jego boku siedział także prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Po meczu prezydenta mieli zaczepiać kibice będący pod wpływem alkoholu, którzy używali także niecenzuralnych słów.
Według MSWiA podczas meczu piłki ręcznej Polska - Serbia prezydent oglądał mecz w wydzielonej i ochranianej przez BOR strefie VIP. - W ocenie Biura Ochrony Rządu w tym czasie nie zaistniała żadna sytuacja mająca wpływ na bezpieczeństwo pana prezydenta - dodaje ministerstwo.
Kolejny incydent, jaki opisuje "Rz" miał mieć miejsce 29 stycznia na gali Człowieka Roku "Gazety Polskiej", gdzie Andrzej Duda odbierał nagrodę. Choć w teatrze było 620 miejsc, gości zebrało się ponad półtora tysiąca. A w tych warunkach - żalą się funkcjonariusze BOR - w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia, mógłby się pojawić kłopot z ewakuacją prezydenta. MSWiA donosi jednak, że przed galą funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu zapewnili bezpieczeństwo pod względem pirotechnicznym osobom biorącym udział w uroczystości. - Ponadto kontrola osób wchodzących po okazaniu zaproszenia odbywała się pod nadzorem organizatorów oraz funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu - wyjaśnia MSWiA.
Zapytaliśmy ministerstwo także o to, czy w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa dla prezydenta Andrzeja Dudy będzie rozważane zwiększenie budżetu na ten cel. To pytanie pozostało jednak bez odpowiedzi.
Budżet Biura Ochrony Rządu
Finansowanie dla BOR zostało już zwiększone. W projekcie budżetu autorstwa Prawa i Sprawiedliwości na rok 2016 dla Biura Ochrony Rządu przeznaczono dodatkowe 6 mln 060 tys. zł na uposażenia oraz pozostałe należności.
Większy budżet pozwoli także na zwiększenie przeciętnej pensji dla funkcjonariusza o 210 zł (wraz z miesięczną równowartością nagrody rocznej - 227 zł.).
Obecnie funkcjonariusze BOR zarabiają średnio 4 539 zł, po zmianach przeciętne wynagrodzenie wyniesie 4 766 zł.
Być blisko ludzi
Prezydent Duda już w trakcie kampanii prezydenckiej obiecywał, że chce być "blisko ludzi". - Zawsze starałem się być blisko ludzi i rozumieć ich. Na tym mi najbardziej zależy, bo uważam, że potrzebujemy takiej właśnie prezydentury - mówił. Wiele osób uważa, że właśnie w ten sposób Duda spełnia te założenia.
Zgodnie z tą obietnicą Andrzej Duda nie boi się tłumów. To faktycznie mogą być więc problematyczne warunki pracy dla jego ochrony.