Mają DNA mordercy 11-letniej Magdy?
Łódzkiemu laboratorium kryminalistycznemu udało się wyodrębnić kod genetyczny nie tylko 11-letniej Magdy, ale także jej domniemanego zabójcy - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Łódzkie laboratorium na zlecenie kieleckiej prokuratury i policji badało zwłoki dziewczynki odnalezione w czwartek niedaleko zalewu Chańcza (Świętokrzyskie). - Mamy już wyniki badań. To Magdalena Czechowska - mówił "GW" w niedzielę wieczorem Robert Dybka, szef kieleckiej policji.
Badania trwały dalej. Chodziło o to, by znaleźć jakikolwiek ślad DNA innej osoby. - I udało się, choć o szczegółach nic nie powiem. Prawdopodobnie ofiara broniła się. To wszystko, co mogę ujawnić - mówi gazecie pracownik laboratorium.
DNA ofiary i prawdopodobnego zabójcy udało się wyodrębnić tak szybko, bo łódzkie laboratorium biologiczne KWP to jedno z najnowocześniejszych tego typu na świecie. Dzięki maszynie ABI Prism 3100 można błyskawicznie wyizolować dziesięć cech genetycznych z profilu DNA, a także określić płeć podejrzanej lub zamordowanej osoby.
- Nie mamy informacji o wyodrębnieniu drugiego kodu. Czekam na szczegółowy raport - mówi Artur Feigel, szef prokuratury Kielce- Zachód, która wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Magdy.
Także Krzysztof Skorek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach nie chce komentować informacji o drugim śladzie DNA.
- Na podstawie badań DNA można zidentyfikować daną osobę z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. W czasie postępowania pojawią się świadkowie. Wtedy DNA będzie bardzo przydatne - mówi dr Jakub Czarny, ekspert Instytutu Genetyki Sądowej w Bydgoszczy.
INTERIA.PL/PAP