Zmagania ze śniegiem
24 godziny po śnieżnej nawałnicy Podbeskidzie nadal zmaga się z jej skutkami. Prądu nie ma ponad 2,5 tys. domów. Wieczorem sytuacja się stabilizowała, ale w nocy znów były problemy. Śnieg daje się we znaki także w innych rejonach kraju.
Ok. godz. 2. w nocy w pobliżu Wielkiej Raczy znów zaczęły łamać się gałęzie i drzewa, która spadały na linie energetyczne. Uszkodzonych jest ok. 20 stacji napięcia.
Nie ma za to już utrudnień na torach - informuje reporter RMF. O godz. 2.30 odblokowano tor między Wisłą a Ustroniem i pierwszy pociąg z Wisły kilka minut po 5. pojechał do Katowic.
Także w całym paśmie Bieszczad są trudne warunki turystyczne - poinformował naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR, Grzegorz Chudzik. - Powyżej górnej granicy lasu wieje porywisty wiatr. Widoczność nie przekracza tam 50 metrów - dodał. Rano na Połoninie Wetlińskiej odnotowano cztery stopnie mrozu. Z kolei w położonych niżej Cisnej, Ustrzykach Górnych i Woli Michowej termometry wskazują od zera do dwóch stopni Celsjusza powyżej zera. Na połoninach leży ok. 15-centymetrowa warstwa zmrożonego śniegu. Nie ma jednak odpowiednich warunków narciarskich.
INTERIA.PL/RMF/PAP