Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wysokie koszty ratunku

Od groźnego pożaru na Równicy minęło już kilka tygodni. Strażacy korzystali z wody z hydrantu znajdującego się obok schroniska PTTK. Najpierw trwała przepychanka o zapłatę rachunków za zużytą wodę, a teraz jeszcze za prąd! - pisze "Dziennik Zachodni".

/RMF

Według wyliczeń Danuty Gabzdyl, dzierżawcy schroniska PTTK na Równicy, podczas akcji gaśniczej strażacy zużyli 150 kW energii elektrycznej oraz 24 metry sześcienne wody. Dlatego koszty utrzymania schroniska znacząco wzrosły.

- Napisałam do straży prośbę o zwrot kosztów zużycia wody. Ponieważ na górę wodę dostarczają pompy, poprosiłam też o zwrot kosztów zużytego prądu. Komendant straży pożarnej przysłał mi pismo, w którym domaga się dokumentów potwierdzających prawa własności hydrantu i faktury za wodę! - mówi Danuta Gabzdyl. Dodaje, że wodociąg już od lat 60. ubiegłego wieku należy do PTTK i dziwi się, że straż o tym nie wie.

Dlatego zwróciła się do dyrekcji PTTK w Katowicach, właściciela schroniska, o skierowanie odpowiedniej informacji do straży. - Strażak podłączając się do hydrantu stwierdził, że nie musi nas pytać o pozwolenie. Pozwoliliśmy mu więc skorzystać z wody. Nie żałowaliśmy jej w sytuacji zagrożenia, ale teraz nie jesteśmy w stanie pokryć wysokich rachunków - wyjaśnia pani Danuta.

Okazuje się, że dyrekcja cieszyńskich wodociągów nie robiła problemów i obliczyła koszty zużycia wody w trakcie pożaru. Dzierżawcy schroniska nie musieli pisać żadnych pism. Poinformowali jednak o tym fakcie straż. Jednak Jan Kieloch, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie przyznaje, że do uregulowania pozostała sprawa energii elektrycznej.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także