Superciuchy zostawią w domu
Uczniowie Zespołu Szkół nr 2 w Wodzisławiu Śląskim już za miesiąc przyjdą na lekcje ubrani w mundurki, informuje "Dziennik Zachodni", oddając pod tym względem wodzisławskiej młodzieży pierwszeństwo w skali kraju.
Mundurki dziewczęce przypominają proste sukienki bez rękawów, chłopięce - bezrękawniki z małymi patkami. Są ciemnogranatowe, zapinane na guziki, damskie mają łososiowe lamówki, a w wersji galowej takiego samego koloru są krawaty. Na każdym będzie wyhaftowane złotą nicią logo szkoły.
- To nie mój wymysł, ale zgodna decyzja większości rodziców i samych uczniów, przekonuje Eugeniusz Ogrodnik, dyrektor szkoły.
. - Już rok temu chcieliśmy je wprowadzić. Woleliśmy jednak zaczekać, bo nie wiedzieliśmy, czy ministerstwo nie wyda zarządzenia o konkretnym kroju mundurków. Nic takiego się nie stało, więc uszyliśmy własne, dodaje Ogrodnik.
Za mundurek dla ucznia podstawówki rodzice zapłacą 30-40 złotych, strój dla gimnazjalisty będzie kosztować do 70 zł. Dla najbiedniejszych, dzięki pomocy sponsorów, mundurki będą dostępne w symbolicznej cenie 10 zł. Uczniowie z Wodzisławia mają już za sobą pierwsze przymiarki. W mundurkach zaczną chodzić do szkoły zaraz po feriach.
INTERIA.PL/PAP