Zaczęło się od spotkania w blokowej suszarni, gdzie dwie sąsiadki wieszały pranie. Miejsca na suszenie dla obu jednak nie starczyło, dlatego kobiety pokłóciły się. Po słowach przyszedł czas na rękoczyny. Mąż jednej z kobiet postanowił ukarać sąsiadkę i pobił jej syna oraz uderzył córkę. Obie rodziny wyszły na ulicę i stanęły naprzeciwko siebie z kijami, kamieniami i łańcuchami w rękach. Jedna z osób miała też nóż. Starcie udaremnili sąsiedzi obu rodzin, którzy widząc, na co się zanosi, zawiadomili policję. Zatrzymany mężczyzna będzie odpowiadał za pobicie dwóch osób. Policja, która bada sprawę, nie wyklucza kolejnych zarzutów wobec innych uczestników zajścia.