Noworodek miał we krwi 1,2 promila
Lekarze z Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu walczą o życie chłopczyka, który urodził się jednym z zabrzańskich szpitali z 1,2 promila alkoholu we krwi. Matka podczas porodu była kompletnie pijana.
Maluszek, którego waga urodzeniowa wynosiła 2480 gram nie ma jeszcze imienia. Jest siódmym dzieckiem swojej matki. Dziecko natychmiast po porodzie trafił o na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej sosnowieckiego szpitala do podgrzewanego inkubatora. Oddycha samodzielnie, ale jego stan jest bardzo ci?i.
- Chłopczyk ma 1 punkt w skali Apgar (10. stopniowa skala, która określa stan zdrowia noworodka.) - mówi ordynator OIOM-u dr Aleksandra Kowalczyk.
Chłopczyk zaraz po przyjściu na świat był reanimowany. Ponieważ lekarze wiedzieli, że urodziła go pijana matka, postanowili zbadać poziom stężenia alkoholu we krwi dziecka. Wyniki badania przeraziły. Jeśli miał 1,2 promila po 12 godzinach od przyjścia na świat, to zaraz po urodzeniu musiał mieć o wiele więcej. Był pijany jeszcze zanim się urodził.
- Poziom alkoholu u tego biednego malca był tak wysoki, jakby chłopczyk wypił cztery piwa lub butelki wina - ocenia lekarz.
Chłopczyk ma już stwierdzone zaburzenia neurologiczne i lekarze podejrzewają u niego płodowy zespół alkoholowy, czyli FAS, zazwyczaj kończący się z trwałym uszkodzeniem mózgu.
Agata Pustułka
Gazeta Krakowska