"Spoczywaj w pokoju". Rosyjski ekspert wypił na antenie za śmierć giełdy
- Droga giełdo, byłaś nam bliska i interesująca. Spoczywaj w pokoju, droga towarzyszko! - powiedział podczas telewizyjnej transmisji na żywo rosyjski analityk finansowy Aleksander Butmanow i wzniósł toast wodą mineralną za śmierć moskiewskiej giełdy. Zapowiedział też, że nie wyklucza powrotu do pracy jako Dziadek Mróz.
W emitowanym na żywo programie informacyjnym rosyjskiej telewizji RBC doszło do niecodziennej sytuacji, która zaskoczyła nie tylko prowadzącą.
Gościem programu był "ekspert rynków finansowych" oraz "trader" Aleksander Butmanow. Swoją wizytę w studiu analityk zaczął od tego, że zważywszy na sytuację związaną z wojną na Ukrainie i kursem rubla nie powie "dzień dobry". Zapytany przez prezenterkę, czy w związku z aktualnymi wydarzeniami, zmieni swoją specjalizację, odpowiedział, że zawsze może przebrać się za Dziadka Mroza i w ten sposób, tak jak kiedyś, zarabiać na chleb.
Po chwili Butmanow poszedł jednak o krok dalej. Jak podkreślił, "odłożył żarty na bok", wyciągnął butelkę wody mineralnej i pozdrowił Siergieja Usiczenkę, który po globalnym krachu finansowym z 2008 roku, także w czasie transmisji na żywo, pił wódkę z powodu "całkowitej śmierci rosyjskiej giełdy". Zaproszony do studia ekspert, ku zdziwieniu prezenterki, wypił za to samo.
- Ja dziś piję wodę gazowaną. Droga giełdo, byłaś nam bliska i interesująca. Spoczywaj w pokoju, drogi towarzyszu! - powiedział Butmanow wznoszą toast.
Wyraźnie skonsternowana prowadząca powiedziała jedynie, że "nie będzie tego komentować".