Wypadek posłanki Lewicy. "Pęknięcie podstawy czaszki"
Z konwencji Lewicy na SOR trafiła posłanka tej formacji Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak dowiedziała się Interia, pod koniec oficjalnej części wydarzenia polityczka niefortunnie spadła ze sceny. Pierwszej pomocy udzielili jej obecni na miejscu medycy. "Wypadek pozostawił jednak ślad - pęknięcie podstawy czaszki" - przekazała poszkodowana w mediach społecznościowych. Zamieściła też zdjęcie ze szpitala i przekazała, że jej aktywność w kampanii wyborczej przez jakiś czas będzie mniejsza.
Kandydatka Lewicy z pierwszego miejsca w okręgu gdyńsko-słupskim Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała w sieci, że miała wypadek. Zapewniła, iż serce "nadal ma po lewej, a głowę wciąż na swoim miejscu".
"Choć z tym drugim mogło być różnie... W ostatnią sobotę, pod koniec konwencji wyborczej w Łodzi, uległam wypadkowi" - przekazała.
Jak uściśliła, na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe. "Szybkie działania i profesjonalna opieka lekarzy z SOR i oddziału neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi, gdzie przez kilka dni od wypadku przebywałam, sprawiły, że dziś już powoli wracam do siebie i do części aktywności" - napisała Dziemianowicz-Bąk.
Wyjaśniła, że incydent pozostawił ślad. "Pęknięcie podstawy czaszki, która w ciągu najbliższych tygodni będzie się zrastać" - wyjaśniła na Instagramie.
Posłanka Lewicy miała wypadek. Trafiła do szpitala
Interia zapytała rzecznika Lewicy Marka Kacprzaka, co dokładnie wydarzyło się pod koniec oficjalnej części konwencji Lewicy. - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk niefortunnie upadła. Mamy w swoim gronie medyków, stali obok niej, więc natychmiast udzielili jej pomocy. Po chwili pojawił się również jeden z ratowników medycznych, którzy zabezpieczali naszą konwencję - opisał.
Sama posłanka zapewniła, że w najbliższych dniach będzie musiała odpoczywać. "Będą to te same tygodnie, na które przypada przedwyborcza kampania. Kampania, w ramach której planowałam się często i gęsto z Wami spotykać na ulicach Gdyni, Słupska i całego okręgu wyborczego nr 26" - przypomniała.
Jak podkreśliła, zalecenia i przestrogi lekarzy są jednak jednoznaczne - musi do minimum ograniczyć ryzyko ponownego urazu, bo mógłby okazać się dla niej fatalny w skutkach. "To oczywiście nie oznacza, że zamierzam zrezygnować z wyborczej walki i kampanijnych aktywności. Niezmiennie startuję na czele listy Lewicy w okręgu gdyńsko-słupskim" - zadeklarowała
Wracająca do zdrowia posłanka sprecyzowała, że w jej przypadku "te kampanijne aktywności mogą być przez pewien czas nieco inne, odrobinę skromniejsze i nieco bardziej zapośredniczone przez media niż prowadzone w formie ulicznego, bezpośredniego kontaktu". "Ufam, że to zrozumiecie" - podsumowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
***
Czytaj raport Wybory parlamentarne 2023