J.M. Tomaszewski o zięciu, który nagrał Kaczyńskiego: To nie rodzina, on się przykleił
Kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, Jan Maria Tomaszewski, którego zięć Gerald Birgfellner potajemnie nagrał rozmowy dotyczące planów budowy dwóch wieżowców w centrum stolicy, skomentował sytuację w rozmowie z "Super Expressem". "W każdej rodzinie znajduje się coś takiego. To nie jest żadna rodzina, on się przykleił i tyle" - powiedział.
Gerald Birgfellner to austriacki biznesmen, deweloper, który miał zająć się budową dwóch wieżowców na działce należącej do spółki Srebrna. Prywatnie jest to mąż córki Jana Marii Tomaszewskiego, kuzyna Jarosława Kaczyńskiego. Córka Tomaszewskiego - Karolina także brała udział w nagranych spotkaniach. Występowała w roli tłumaczki.
J.M. Tomaszewski przekonywał w rozmowie z "Super Expressem", że Birgfellnera "nie zna za dobrze" i widuje kilka razy w ciągu roku. "To nie jest żadna rodzina, on się przykleił i tyle" - stwierdził i zapewnił, że "nie ma z nim bliskich stosunków".
Najnowsze taśmy
Wczoraj "GW" opublikowała kolejny artykuł dotyczący planów budowy bliźniaczych wieżowców na działce należącej do Spółki Srebrna.
"Kazimierz Kujda, mimo że nie jest prezesem Srebrnej, prowadzi w imieniu tej spółki negocjacje, obiecuje pomoc i deklaruje wsparcie żony. Rozmowy o prywatnym biznesie odbywają się w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Kujda prowadzi je, stojąc na czele tego urzędu" - pisze gazeta.
Jak dodano, ta rozmowa została nagrana w czerwcu 2018 r. w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. "Austriak Gerald Birgfellner spotkał się tam z Kazimierzem Kujdą, szefem NFOŚ i jednym z najbliższych doradców prezesa PiS w sprawach biznesowych" - podaje. Więcej tutaj.