Zagrożenie powodzią na Pomorzu
Kilka dzielnic Gdańska zagrożonych jest powodzią z powodu cofania przez silny wiatr wody z Bałtyku w kierunku lądu.
Jak poinformował w środę wieczorem na briefingu w Gdańsku zastępca dyrektora spółki Gdańskie Melioracje Andrzej Chudziak, stan rzeki Motławy (łączy się ona z Wisłą wpływającą do Bałtyku), przepływającej przez miasto, przekroczył o 30 cm stan alarmowy. - Sytuacja jest jednak opanowana. Pracują wszystkie 18 przepompownie - wyjaśnił.
Chudziak dodał, że ryzyko zalania dotyczy dzielnicy Brzeźno, Nowego Portu od ul. Wiślnej oraz terenów przy Długim Pobrzeżu. - O ewakuacji ludności nie ma na razie mowy - podkreślił.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz poinformował, że w nocy ze środy na czwartek, w związku z silnym wiatrem, na służbie będzie ok. 280 m.in. strażaków, strażników miejskich i policjantów. - Apelujemy do mieszkańców, żeby pozostali w domach - dodał.
Huraganowy wiatr uszkodził w środę molo w Gdańsku-Brzeźnie. Na ponad 100 ulicach w mieście złamane były drzewa i konary, które powodowały duże utrudnienia komunikacyjne. Nieregularnie i z dużymi opóźnieniami jeździła Szybka Kolej Miejska.
INTERIA.PL/PAP