Próbował wyciągnąć zawieszone auto. Doszło do tragedii

Oprac.: Paweł Basiak
Kierujący ciągnikiem mężczyzna próbował wciągnąć swoje auto terenowe, które zawisło na skarpie w miejscowości Bachórzec (woj. podkarpackie). Podczas próby odzyskania pojazdu doszło do tragedii - ciągnik stoczył się z kilku metrów, przygniatając kierującego. 39-latek zmarł na miejscu.

Do zdarzenia doszło ok. godz. 10:30 w niedzielę. Zgłoszenie o przygnieceniu mężczyzny przez ciągnik odebrała Dyspozytornia Medyczna w Rzeszowie. Na miejsce wysłano zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, strażaków z PSP i OSP oraz policję.
"Pierwsi w miejscu wezwania byli strażacy OSP oraz lekarz z Ratownika 10 (LPR - red.), który ze względu na trudne warunki terenowe desantował się ze śmigłowca, a sam Ratownik 10 wylądował w dalszej lokalizacji. Następnie do miejsca zdarzenia dojechał ZRM R 01156 Nienadowa" - przekazali ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu.
Ciągnik stoczył się ze skarpy
Służby wezwane na miejsce ustaliły, że kierowca ciągnika próbował wyciągnąć auto terenowe zawieszone na skarpie. Nie zachował jednak ostrożności, a ciągnik stoczył się z kilkumetrowej skarpy, przygniatając kierującego.
"Pomimo podjętych czynności ratunkowych nie udało się niestety uratować życia kierującego ciągnikiem i lekarz LPR stwierdził jego zgon" - przekazali ratownicy.
Niektóre media informowały, że mężczyzna starał się pomóc innemu kierowcy. W rozmowie z Interią mł. asp. Joanna Golisz z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu wyjaśniła, że autem, które zawisło na skarpie dzień wcześniej, w sobotę, jechał sam 39-latek. W niedzielę mężczyzna starał się na własną rękę wyciągnąć auto na drogę, co zakończyło się tragedią.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!