Wielka czystka w opolskim SLD
Wielkie zmiany w SLD na Opolszczyźnie. Wyrzucony z partii były baron Jerzy Szteliga ma już swojego następcę. A jak donosi "Nowa Trybuna Opolska" to wcale nie koniec zmian.
W środę w wyniku decyzji sądu partyjnego Jerzy Szteliga zakończył karierę lokalnego lidera i posła SLD. Jak pisze lokalna prasa, były baron naraził się innym członkom partii i został za to wykluczony. Oficjalnie podawane są dwa powody: pogwałcenie partyjnej karty zasad etycznych oraz publiczne wyrażanie pejoratywnych opinii na temat władz Sojuszu.
Jak pisze gazeta, sam Szteliga twierdzi, że ukarano go, ponieważ tak naprawdę miał rację. Ujawnił bowiem korupcyjne praktyki lokalnych członków partii i obnażył ich prawdziwe oblicze. A taka jawna krytyka wielu osobom się nie spodobała.
Następca Szteligi, Tomasz Garbowski, jest bardzo oszczędny w komentarzach. Swój kluczowy udział w wyrzuceniu poprzednika ocenia jako działanie słuszne. Tyle tylko że były baron publicznie krytykował także swego następcę, wskazując na jego udział w tzw. aferze ratuszowej. Według niego Garbowski za udziały spółek nadzorczych osłaniał oszustów - donosi "Nowa Trybuna Opolska".
Nowy lider twierdzi,że stał się ofiarą działania grupy spiskowej, w skład której wchodzili między innymi Szteliga i Andrzej Zarychta. Ten ostatni, pełniący funkcję skarbnika, prawdopodobnie podzieli los swego wyrzuconego z partii kolegi. Wszystko wskazuje na to, że czystką w szeregach opolskiej SLD kieruje Garbowski, który szuka pomocy w centrali.