Jego zdaniem, wystarczy statek kosmiczny z gigantyczną poduszką powietrzną. Na kilka kilometrów przed spotkaniem takiej jednostki z kometą z jej luków wydobyto by rodzaj balonu, który napełniono by sprężonym gazem. Kosmiczny przybysz zostałby delikatnie zepchnięty ze swej orbity. Pozostaje dopracować jeszcze szczegóły - na przykład dobrać taki materiał na poszycie balonu, który byłby jednocześnie i bardzo lekki, i wytrzymały. Naukowcy ostrzegają, że gdyby w Ziemię uderzyła kometa lub planetoida, rozmiar zniszczeń byłby ogromny. Prawdopodobnie kiedyś z powodu takiej kosmicznej kolizji wyginęły dinozaury.